Do tej pory zimowe igrzyska azjatyckie organizowały kurorty Japonii, Chin, Korei Południowej czy Kazachstanu, a zatem z tej części Azji, w której mamy zimy i pada śnieg. Pomysł zorganizowania zimowych igrzysk na pustyni w Arabii Saudyjskiej wydaje się absurdalny, ale właśnie wszedł w życie. Saudyjska Trojena została wybrana na gospodarza zimowych igrzysk azjatyckich w 2029 roku. I to nie jest żart. Przeciwnie, to starannie zaplanowany manewr Saudyjczyków, który ma im pomóc uruchomić największy futurystyczny cud świata - jak uważają. 0 Mowa o mieście przyszłości Neom, jakie powstaje czy też raczej ma powstać nad Morzem Czerwonym. Plany są aż niewyobrażalne i obejmują nasadzenie milionów drzew, sterowane automatycznie opady, sztuczny księżyc świecący co noc, plaże ze świecącym piaskiem. Miasto ma być samowystarczalne energetycznie, ale póki co prace projektowe opóźniają się i skłaniają sceptyków do uznania tego pomysłu za jedną wielką ściemę. Wygląda na to jednak, że to nie ściema, bowiem właśnie Trojena i centrum Noem zostały wybrane gospodarzem zimowych igrzysk azjatyckich w 2029 roku. Najbliższe w 2025 roku odbędą się w Harbinie w chińskiej Mandżurii, zresztą już po raz kolejny. Pula azjatyckich kurortów zimowych jest bowiem ograniczona. Znane z igrzysk olimpijskich w 1972 roku japońskie miasto Sapporo na przykład zimowe igrzyska azjatyckie organizowało już trzykrotnie, a impreza odbywa się dopiero od 1986 roku. I teraz na białym koniu wkracza Arabia Saudyjska, także tam, gdzie w życiu byśmy się jej nie spodziewali - do świata sportów zimowych. Jak to w ogóle możliwe? Zupełnie nieoczekiwana sytuacja w Chinach. Polska może się obawiać Neom w Arabii Saudyjskiej jako kurort zimowy - Neom na nowo zdefiniuje sporty zimowe i turystykę górską - zapowiedział saudyjski książę Muhammad ibn Salman, jako że w tej okolicy znajdują się najwyższe w kraju góry. To Dżabal Al-Hidżaz, leżące wzdłuż wybrzeża Morza Czerwonego. Nawet w ich wypadku nie do końca jednak wiadomo, jaką mają wysokość, czy 3000 m. n.p.m., czy jednak mniej. Tym bardziej nie wiadomo, czy cokolwiek wyjdzie z saudyjskich planów związanych z budową tego cudu przyszłości i przeznaczenia go na potrzeby sportów zimowych, jako miejsce do uprawiania narciarstwa, saneczkarstwa czy łyżwiarstwa. A są przecież skoki narciarskie... Niebywałe plany Saudyjczyków. Cud przyszłości na środku pustyni Neom to dalekosiężna inwestycja. Plany miasta obejmują wiele regionów, w tym pływający kompleks przemysłowy, globalne centrum handlowe, kurorty turystyczne i linearne miasto zasilane odnawialnymi źródłami energii. Jak twierdzą Saudyjczycy, w przeciwieństwie do innych dzisiejszych metropolii, to milionowe miasto będzie zasilane całkowicie czystą energią ekologiczną, a mieszkańcy będą mogli się przemieszczać dzięki "autonomicznym rozwiązaniom w zakresie mobilności" i ultraszybkiemu tranzytowi. Nie wiadomo, jak Saudyjczycy chcą rozwiązać kwestie klimatyczne, bowiem w tym rejonie obecnie upały sięgają 38 stopni - taką mamy prognozę chociażby na jutro. jednakże zimą w tym górskim rejonie robi się chłodniej. Chłodniej, ale nie mroźno. W styczniu i lutym temperatura w tej części Arabii Saudyjskiej spada średnio do 10-15 stopni. Na plusie. Wiadomo, że miasto Neom budowane jest w trzech poziomach: na powierzchni dla pieszych oraz dwóch poziomach podziemnych dla transportu i infrastruktury. Taki projekt zejścia pod ziemię ma pozwolić zachować 95 procent środowiska naturalnego regionu. Wszystko ma być kompaktowe, szkoły, sklepy i inne potrzebne miejsca będą w promieniu pięciu minut spacerem jedno od drugiego, a "żadna podróż nie będzie dłuższa niż 20 minut" - czytamy w folderach. 10-15 stopni to jednak za dużo na zimowe igrzyska i zaśnieżenie obiektów sportowych. Saudyjczycy będą zmuszeni zatem produkować sztuczny śnieg i sztuczny lód, a sama klimatyzacja pustynnych igrzysk będzie ciosem dla środowiska. Zima igrzysk w Neom będzie sztuczna. A jednak będą alternatywne igrzyska. Rosja je organizuje Arabia Saudyjska tworzy sztuczną zimę. Po co? Plan saudyjski wycelowany jest zwłaszcza w lata trzydzieste. Jak mówił w rozmowie z Interią Mieszko Rajkiewicz z Instytutu Nowej Europy: "Jest to plan ewolucji Arabii Saudyjskiej. Program Vision 2030, który został ogłoszony w 2016 roku, zakłada transformację ekonomiczną i energetyczną kraju. Saudyjczycy wciąż są bardzo zależni od wpływów z tytułu sprzedaży ropy, więc potrzebna jest dywersyfikacja przychodów państwa, bo Muhammad bin Salman ma świadomość, że wiecznie świat w takim stopniu z ropy nie będzie korzystał. Olbrzymi projekt poza fundamentalnymi kwestiami gospodarczymi, posiada również ambitne cele społeczne, w których sport ma spełniać centralną rolę w promowaniu zdrowego stylu życia oraz promocję Arabii Saudyjskiej jako atrakcyjnej destynacji turystycznej." A zatem reklamowany jako "żywe laboratorium" Neom stanowi część ambitnego planu uniezależniania Arabii Saudyjskiej od zależności od ropy i przekształcenia kraju w centrum technologiczne na wzór Doliny Krzemowej. Obejmą miasta, strefy badawcze, edukacyjne i atrakcje turystyczne. Jak podaje The Wall Street Journal, w poufnych dokumentach wspomina się o planach latających taksówek dronów, parku rozrywki w stylu Parku Jurajskiego z mechanicznymi dinozaurami i największym zagęszczeniu restauracji wyróżnionych gwiazdką Michelin, gdzie - w odróżnieniu od reszty kraju - pojawia się propozycja aby umożliwić podawanie alkoholu. Igrzyska mają być do tego wstępem.