Po agresji na Ukrainę sportowcy z Rosji i Białorusi zostali wykluczeni z międzynarodowej rywalizacji. Jednak ostatecznie Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował, że zawodnicy z tych dwóch krajów będą mogli wystąpić na igrzyskach w Paryżu, ale w neutralnych barwach. Muszą także spełnić wiele rygorystycznych wymogów, mówiących o braku powiązań z resortami siłowymi i absolutnym braku poparcia dla inwazji na Ukrainę. Budzi to kontrowersje u samych Rosjan, którzy czują się obrażeni takim stawianiem sprawy. Przoduje w tym zwłaszcza "Caryca Putina" Jelena Wilabe, co i rusz popisując się knajackimi wypowiedziami, które zupełnie nie licują z listą jej sportowych sukcesów. Nie podoba się to także Ukraińcom, bo jednak Rosjanie, pod taką czy inną flagą, mogą w Paryżu się pojawić. Zełenski grzmi ws. Rosjan. "Nie chcemy morderców" W rozmowie z portalem sport.24tv.ua swoje niezadowolenie z faktu, że Rosjanie jednak zostali dopuszczeni do startu w Paryżu, wyraził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Nie przebierał słowach i nie bawił się w dyplomację, akcentując przy okazji, że akurat w tej sytuacji neutralna flaga nie do końca tożsama jest z ukrywaniem kraju pochodzenia sportowców. "Nie wszyscy jesteśmy idiotami. Ludzie oglądający igrzyska na całym świecie, czy to przed telewizorami czy na żywo będąc wiedzieć, że ten z białą flagą jest Rosjaninem. Będą obecni na igrzyskach. Co to za różnica, czy ich flaga będzie biała czy trójkolorowa? To tylko polityczny wybieg" - ironizował Zełenski, wbijając też szpilkę władzom MKOl. Jak zachowają się Francuzi? Właściwie wydaje się, że decyzja o starcie Rosjan na igrzyskach w Paryżu już zapadła. I ci, którym uda się uzyskać kwalifikację i spełnić wymogi neutralności, wystąpią w stolicy Francji w neutralnych barwach. O ile rzecz jasna Władimir Putin i jego świta nie zdecydują o całkowitym bojkocie imprezy, traktując konieczność dodatkowych wymogów jako policzek. W teorii zakaz wjazdu do kraju sportowców z Rosji mogliby wydać też Francuzi. Pamiętamy taki przypadek chociażby z naszego kraju, kiedy organizatorzy nie chcieli Rosjan. Skończyło się to odwołaniem zawodów o Puchar Świata. Francuzi takiego scenariusza obawiać się nie muszą, igrzysk odwołać się już raczej nie da, natomiast trudno, mimo słów Zełenskiego, spodziewać się, by zdecydowali się na taki krok.