Witold Bańka w rozmowie ze Sportowymi Faktami WP opowiedział również o swoim stosunku do nowo wybranej szefowej MKOl. Według niego Kirsty Coventry wciąż będzie bardzo zaangażowana w walkę z dopingiem, co dla Bańki jako szefa WADA jest szczególnie istotne. Andrzej Duda chwalił się inwestycją. Polska otrzymała mocny cios, jest potwierdzenie Andrzej Duda chciał zostać członkiem MKOl "Znają mnie w MKOl, dlatego, że byłem i jestem zaangażowany w kwestię olimpizmu, tego w Polsce i tego międzynarodowego. Wielokrotnie spotykałem się z władzami MKOl, gościliśmy też kilkakrotnie pana przewodniczącego Thomasa Bacha w Polsce, i w Warszawie, i w Krakowie, choćby w związku ze stuleciem PKOl. Były też Igrzyska Europejskie, nie tylko je organizowaliśmy, ale gościliśmy w związku z tym całą plejadę ludzi związanych z MKOl" - mówił Andrzej Duda w rozmowie z RMF FM w grudniu 2024 roku. Ostatecznie polski prezydent nie został wybrany do MKOl, ale echa tej sprawy wciąż pobrzmiewają, tym bardziej, że za niedługi czas kończy się druga i ostatnia zarazem kadencja Dudy jako prezydenta Polski. Nic dziwnego, że szukał on dla siebie miejsca w różnych strukturach, nawet tych, które miały nie dawać mu wynagrodzenia, jak członkostwo w MKOl. Witold Bańka wyjawił, jakie relacje naprawdę miały łączyć polskiego prezydenta z Thomasem Bachem. Andrzej Duda dobrze znał Thomasa Bacha? Witold Bańka tłumaczy Bańka starał się możliwie neutralnie odnosić do wydarzeń mających miejsce wokół kampanii prezydenckiej w Polsce. Nie oceniał kandydatów, choć, jak twierdził, z zainteresowaniem przygląda się wydarzeniom w kraju ze względu na swoje politologiczne zainteresowania i wykształcenie. W pewnym momencie odniósł się również do pytania o Andrzeja Dudę i jego relację z Thomasem Bachem. Mistrz świata nie wytrzymał. Uderza w Trumpa. "Nie możemy na to pozwolić" "Wiem, że Thomas Bach bardzo ceni sobie Andrzeja Dudę i korzystał z jego wsparcia w okresie wojny w Ukrainie czy pandemii" - mówił o Dudzie Bańka. Jak stwierdził, wybór Dudy na członka MKOl nie był możliwy - większości przedłużono kadencję, a na miejscu pojawił się jedynie jeden nowy. Nie było zaś rozmów o kandydacie z Polski.