Nie wszyscy mają bowiem wrócić do rywalizacji z Koreą Północną, a obawy budzi zwłaszcza kwestia dopingowa. Na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku Koreańczycy zdobyli cztery złote medale, z czego trzy w podnoszeniu ciężarów. Dołożyli kolejne złoto w ciężarach w Rio de Janeiro w 2016 roku, po czym do Tokio północnokoreańscy sportowcy w ogóle nie pojechali, po raz pierwszy od zbojkotowanych igrzysk w Seulu w 1988 roku. Oficjalnym powodem były problemy z kwarantanną i Covid-19. Za tę decyzję Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdelegalizował komitet północnokoreański i wykluczył Koreę Północną z rozgrywek sportowych aż do końca 2022 roku. Korea Północna wraca do światowego sportu Teraz Korea Północna dołącza do programu kwalifikacji do podnoszenia ciężarów na przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu po prawie trzyipółletniej nieobecności w tym sporcie. Przez ten czas nie byli poddawani kontrolom antydopingowym jak wszystkie inne kraje, co już jest bulwersujące. Przedstawiciele wielu federacji światowych są zdania, że Korea Północna powinna być kontrolowana nawet wnikliwiej niż inni, jako że nie wiadomo, co działo się w tym kraju od 2021 roku. Dodatkowo uważa się, że decyzja o dopuszczeniu Azjatów do kwalifikacji jest koniunkturalna. 8 czerwca ruszają na Kubie zawody Grand Prix Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów (IWF), które są ostatnią szansą na bilet do Paryża. W tej sytuacji decyzję w sprawie Korei Północnej przyspieszono.