Międzynarodowy Komitet Olimpijski upublicznił warunki, jakie Rosjanie i Białorusinie musieliby spełnić, by wrócić do rywalizacji na sportowych arenach międzynarodowych. Musieliby koniecznie występować pod neutralną flagą, bez możliwości odsłuchania hymnu państwowego. Wyłączeni mają być zawodnicy i zawodniczki jednoznacznie popierający wojnę w Ukrainie i Władimira Putina oraz ci mający powiązania z rosyjskimi i białoruskimi służbami. Oni pod żadnym pozorem nie mogą występować w zawodach pod auspicjami MKOl. Ustosunkowanie się do zaleceń i ich ewentualne wdrożenie leży już w gestii federacji. Część z nich niechętnie zerka na uchylenie furtki dla Rosjan i Białorusinów. Przed kilkoma dniami zapadła decyzja Rady Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS) o podtrzymaniu zakazu startu w konkursach dla sportowców z Rosji i Białorusi. Wcześniej, w marcu 2022 roku, FIS tak tłumaczył swoje stanowisko: Przedłużenie "bana" wywołało w Rosji prawdziwą furię. W słowach nie przebiera zwłaszcza biegaczka narciarska Weronika Stiepanowa. Rosjanie czują się upokorzeni, nastąpił rozłam. Atak na posłów Dumy Weronika Stiepanowa odgraża się po decyzji FIS. "Zamykają się na problem" Stiepanowa, która od miesięcy krytykowana jest za swoje poparcie dla Władimira Putina, odgraża się, że albo FIS bez żadnych warunków dopuści do startów Rosjan, albo federacja będzie musiała liczyć się z konsekwencjami i wetem ze strony jej oraz jej rodaków. Sugeruje, że rosyjscy sportowcy mogą znaleźć nowe areny do rywalizacji, jeśli zakaz FIS nie zostanie zniesiony. "FIS próbuje znaleźć równowagę, ale wygląda na to, że zamykają się na problem i z pewnością mają nadzieję, że sytuacja 'sama się rozwiąże'. Nie sądzę, tak już nie będzie. Żeby było jasne: albo wracamy na równych prawach, albo nie wracamy wcale" - grzmi złota medalistka olimpijska i trzykrotna medalistka mistrzostw świata juniorów w rozmowie ze szwedzkim SVT. Na ten moment nie wybiera się na zawody w Norwegii i Szwecji. Już wcześniej, w zeszłym roku, Weronika Stiepanowa wyrażała oburzenie decyzją FIS. "To, co motywuje mnie do dalszego sprzeciwu wobec zawieszania rosyjskich sportowców, to poczucie niesprawiedliwego traktowania przez rządzących w sporcie międzynarodowym. To nic innego jak hipokryzja, przypomnij mi, kiedy sportowcy z Izraela czy USA mieli zakazy i za co" - opowiadała wówczas w SVT Sport. W Rosji nerwowo po decyzji MKOl, ujawniają ruch Aliny Kabajewej. "Znalazła się na czarnej liście"