Wiele osób oczekiwało w napięciu na decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego co do kwestii występu rosyjskich i białoruskich sportowców na przyszłorocznych letnich igrzyskach w Paryżu. Organizacja pod przewodnictwem Thomasa Bacha opublikowała swoją decyzję w piątkowe popołudnie. Aby jednak powalczyć o medale w stolicy Francji, każdy z tych neutralnych sportowców będzie musiał zaakceptować bądź spełnić sześć warunków. Są nimi: - brak wykorzystywania symbolów narodowych; - wpisanie sportowców z Rosji i Białorusi jako "indywidualnych neutralnych sportowców" (występ pod flagą neutralną); - brak żadnych powiązań z wojskiem i służbami bezpieczeństwa Rosji i Białorusi; - brak aktywnego popierania agresji zbrojnej na Ukrainę; - przestrzeganie wytycznych antydopingowych; - zobowiązanie się na piśmie do przestrzegania Karty Olimpijskiej, a tym samym również do "Misji Pokojowej Ruchu Olimpijskiego". Decyzja MKOl-u przywróciła Rosjan i Białorusinów na igrzyska. Nad Wołgą nie ma ulgi Jeśli ktoś myśli, że ogłoszona w piątek decyzja MKOl-u wprawiła Rosjan w szampański humor, to jest w błędzie. Ministrowi sportu Federacji Rosyjskiej zdecydowanie nie podoba się konieczność wypełniania powyższych wytycznych. Jego słowa cytuje agencja TASS. - Jestem neutralny w stosunku do takich oświadczeń. W tym momencie nie ma to już sensu. Kwalifikacje w wielu dyscyplinach sportowych zostały zakończone. Udział rosyjskich sportowców z jakimikolwiek ograniczeniami jest nielegalny i upokarzający. Sposób, w jaki MKOl to zrobił, jest nie do przyjęcia, biorąc pod uwagę wkład, jaki Rosja wniosła w rozwój międzynarodowego sportu. Dla mnie te igrzyska będą kompletnie nieciekawa i nie będę ich śledził - powiedział z kolei Paweł Kołobkow, który w przeszłości kierował resortem sportu. - Wiedzieliśmy, że niewielka liczba naszych sportowców weźmie udział w igrzyskach olimpijskich. To kropla w morzu potrzeb. Warunki przyjęcia są nadal drakońskie. Po decyzji MKOl niewiele się zmienia. Niestety, zagramy jako mała, neutralna drużyna. Będziemy szczerze kibicować naszym sportowcom. Ważne jest dla nas, abyśmy na koniec w pełni wrócili z flagą i hymnem - to z kolei słowa prezentera telewizyjnego Dmitrija Guberniewa (cytaty za rosyjskim "Sport Express"). Igrzyska odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia przyszłego roku.