Rosyjscy sportowcy nie będą mogli wystąpić na igrzyskach w Paryżu ani jako reprezentacja kraju, ani pod flagą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROC). Został on bowiem zawieszony przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski po tym, jak włączył do organizacji Rad Olimpijskich organizacje sportowe z Doniecka, Chersonia, Ługańska i Zaporoża. Jest to złamanie zasad tzw. karty olimpijskiej. Ostateczna decyzja co do możliwości startu Rosjan z tamtego kraju w przyszłym roku we Francji pod flagą MKOl-u wciąż nie zapadła. Nad Wołgą nie mają jednak dobrych nastrojów, bowiem Thomas Bach nawoływał na Międzynarodowym Forum Federacji w szwajcarskiej Lozannie do bojkotu Światowych Igrzysk Przyjaźni, które mają być rosyjską odpowiedzią na działania MKOl-u. W Moskwie i Jekaterynburgu na dni 5-29 września zaplanowano "odpowiednik" IO. Organizatorzy zapewniają wysokie nagrody dla medalistów - odpowiednio 40, 30 i 20 tysięcy dolarów. Rosja w kwestii swych igrzysk nie liczy się z kosztami. Przebije te w Tokio Wielkie poruszenie w Rosji po słowach Thomasa Bacha. Głos zabrała rzecznika MSZ Teraz głównym tematem jest przytoczona wypowiedź Bacha. Nad Wołgą zawrzało, wypowiadają się dziennikarze czy politycy. "Wydaje się, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski odłożył na bok wszelką przyzwoitość i zaczął otwarcie sprzeciwiać się Rosji i naszemu sportowi. Był wyraźnie przerażony. Obawiał się nie tylko tego, że Rosja wyrwie się spod jego restrykcji, ale także globalnego, konkurencyjnego projektu. Tak, wszystkie poprzednie alternatywy dla igrzysk prędzej czy później znikały, ale teraz czasy są inne" - czytamy w rosyjskim serwisie championat.com. Głos zabrała także rzeczniczka rosyjskiego MSZ-u Maria Zacharowa, nazywając działaczy MKOl-u "stronniczymi, pozbawionymi skrupułów urzędnikami". Niesłychana propozycja Rosji wobec Ukrainy. Aż trudno uwierzyć Igrzyska olimpijskie w Paryżu odbywać się będą od piątku 26 lipca do niedzieli 11 sierpnia.