Przypomnijmy, że Międzynarodowa Federacja Szermiercza (FIE) pozbawiła rywalizacji w tej dyscyplinie sportowej podczas Igrzysk Europejskich statusu mistrzostw Europy, a także rangi indywidualnych kwalifikacji olimpijskich. Wszystko przez to, że Polacy nie zamierzali dopuścić do startu w tej imprezie sportowców z Rosji i Białorusi. I słowa dotrzymał. Impreza została więc przeniesiona do kraju, który zgodził się, by zawodnicy z tych dwóch państwo mogli wystartować na jego terytorium. Wybór padł na Bułgarię, czempionat odbędzie się w tamtejszym Płowdiw w dniach 16-18 czerwca. Krzywdząca decyzja dla Polski. Sojusznicy kontratakują Rosyjska kadra totalnie okrojona. Została garstka Rosjanie przez moment mogli triumfować, ale potem musieli przełknąć gorzką pigułkę. Światowa federacja, a co za tym idzie jej europejska odpowiedniczka, zaczęły mocno kontrolować zawodników z tego kraju i weryfikować ich pod kątem zaleceń Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Pomogły też naciski ze strony polskiej, która nie zamierzała zostawić sprawy bez reakcji. "Wcześniej, ze względu na bezczynność FIE, sami ustaliliśmy kryteria neutralności, które były trudne do spełnienia dla Rosjan. Po naszych działaniach światowe władzy się ocknęły i powołały zespół do weryfikacji rosyjskich i białoruskich zawodników. To m.in. efektem naszych działań jest fakt, że do lipcowych mistrzostw globu w Mediolanie dopuszczono na razie tylko 11 szermierzy z tych krajów, ale wielu innych zostało zweryfikowanych negatywnie i tak naprawdę nie mają szans pojawić się na światowych planszach" - powiedział w rozmowie z PAP Adam Konopka. To sprawiło, że nastąpił prawdziwy przesiew rosyjskiej kadry, z której stopniowo usuwano kolejne gwiazdy, powiązane z tamtejszymi służbami mundurowymi. To wywołało na Kremlu prawdziwy szał, ale została im tylko bezsilność. Nie inaczej jest na zbliżających się mistrzostwach Europy, na których, w neutralnych barwach, będzie mogło wystartować tylko sześcioro Rosjan. Jak poinformowała tamtejsza federacja, w Płowdiw zobaczymy Janę Bekmurzową, Artema Sarkisjana, Polinę Chartdinową, Walerię Kobzewą, Aliona Lisinę i Anna Smirnową. To dla Rosjan spore upokorzenie, bo wszystkie ich największe gwiazdy zostały odrzucone. Z kadry została garstka, która wystartuje w Płowdiw w neutralnych barwach. Ostry przesiew Rosjan. Działania Polaków przyniosły efekt