Temat ewentualnego startu Rosjan i Białorusinów jest głośny od miesięcy. Tuż po ataku na Ukrainę zawodnicy z obu państw byli masowo wykluczani przez kolejne federacje sportowe, jednak z biegiem czasu część z nich zdecydowała się przywrócić ich do rywalizacji. Im jednak mniej czasu pozostaje do paryskich igrzysk, tym więcej zaczęto mówić na temat konieczności podjęcia ostatecznych decyzji dotyczących występu reprezentantów Rosji i Białorusi w Paryżu. O starcie na dotychczasowych zasadach nie było mowy - bardziej prawdopodobny wydawał się już scenariusz zakładający całkowity zakaz udziału. Ostatecznie Międzynarodowy Komitet Olimpijski zaproponował jednak start pod neutralną flagą, w dodatku tylko dla wybranych. O olimpijskim starcie mieli zapomnieć ci, którzy popierali agresję na Ukrainę, lub też mają powiązania z rosyjskich bądź białoruskim wojskiem, nie ma też szans na występ drużyn w grach zespołowych. W Rosji tamtejsze władze sportowe "zasugerowały" tym, którzy spełniają wymogi MKOl, by zastanowili się, czy chcą na pewno jechać do Paryża. Są jednak i tacy, którzy i tak dobrowolnie rezygnują z występu - pływak Kliment Kolesnikow stwierdził, że z zasady odrzuca olimpijskie warunki i we Francji nie wystąpi. Kibice łapią się za głowy. Tak drogich biletów na igrzyskach jeszcze nie było 218 podpisów pod listem otwartym do prezydenta Macrona Nie zmienia to jednak faktu, że przynajmniej na razie zanosi się na start wyselekcjonowanej grupy Rosjan i Białorusinów na tegorocznych igrzyskach. Przeciwko takiemu rozwiązaniu postanowili zaprotestować sportowcy z Ukrainy. W apelu skierowanym do prezydenta Emmanuela Macrona wnioskują o poczynienie przez politka wszelkich starań, by reprezentanci Rosji i Białorusi na igrzyskach jednak nie wystartowali. Na liście podpisów widnieją nazwiska już 218 sportowców z Ukrainy. W środę w mediach społecznościowych na oficjalnym profilu Ukrainy pojawiła się też odpowiedź na olimpijską grafikę, zgodnie z którą do paryskich igrzysk pozostało 200 dni. - A co na temat policzenia ukraińskich sportowców zabitych przez Rosję? Co na temat nie zapraszania zbrodniarzy wojennych? Zrobienia czegoś prawdziwie olimpijskiego? - spytano retorycznie na ukraińskim profilu na X. Rosyjski rekordzista świata stawia warunki MKOl. Chodzi o start w Paryżu