To stanowisko Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wzbudza bardzo wiele dyskusji. Nie ma wątpliwości, że Thomas Bach chciałby, aby w igrzyskach olimpijskich wzięły udział wszystkie kraje, chociaż - jak informowaliśmy - już trzy nie mają na dzisiaj uprawnień, by defilować pod olimpijską flagą w Paryżu. I bynajmniej nie chodzi o Rosję i Białoruś, co do których MKOl jeszcze decyzji w kwestii igrzysk olimpijskich nie podjął. Trzy kraje mogą wylecieć z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Nie tylko Rosja i Białoruś W sprawie startu Rosji i Białorusi decyzja jest odwlekana. Zdaniem wielu, powodem było oczekiwanie MKOl na to, że wojna w Ukrainie wreszcie się skończy i problem sam się rozwiąże. Niewykluczone też, że wypuszczone przez MKOl w czerwcu doniesienia medialne, jakoby decyzja miała zapaść na niedawnym kongresie komitetu miała wybadać nastroje społeczne i ich zmiany. Tymczasem Ukraina i jej sojusznicy sprawę stawiają twardo - nie ma zgody na start agresorów na igrzyskach. Thomas Bach to były szermierz, który przez bojkot igrzysk moskiewskich przez Republikę Federalną Niemiec w 1980 roku stracił szanse na medal olimpijski. To może rzutować na jego osobiste podejście, ale poza tym niemiecki szef MKOl uważa, że nie należy nikogo z igrzysk wykluczać. - Naszą misją jest zjednoczenie wszystkich sportowców świata w pokojowej rywalizacji. Mamy obowiązek nie karać sportowców za czyny swoich rządów - powiedział we wtorek pytany o to, w którą stronę zmierza Międzynarodowy Komitet Olimpijski w swym rozumowaniu. Dodał jednak przy tym, że obciążanie obywateli Rosji i Białorusi odpowiedzialnością za decyzje szefów ich rządów byłoby złamaniem praw człowieka. Mniej miejsca Thomas Bach poświęcił naruszeniom praw człowieka w Ukrainie, gdzie podczas wojny dochodzi do mordów ludności cywilnej, ludobójstwa, gwałtów i ostrzałów cywilnych miejscowości, a także gdzie zginęło już przeszło 200 ukraińskich sportowców, także olimpijczyków. Powiedział jedynie, że MKOl nałożył na Rosję sankcje i potępia wojnę. Wielka afera wokół Krymu. Ukraina żąda wydalenia Rosji z FIFA Ukraina oburzona. Szef MKOl mówi o prawach człowieka Rosjan Ta wypowiedź o prawach człowieka wzbudziła ogromne kontrowersje i już odbiła się echem na Ukrainie, która nie zamierza uczestniczyć w igrzyskach, w których weźmie udział Rosja. I to nawet w ograniczonym zakresie, jak chociażby podczas niedawnych Mistrzostw Europy w szermierce w Płowdiw w Bułgarii, gdzie ukraińscy szermierze dostali zgodę na występ w tych konkurencjach, w których nie startowali Rosjanie. np. we florecie. Zaraz potem jednak Kijów rozwiał złudzenia MKOl na kompromis. Sytuację z Płowdiw uznał za wyjątkową i epizodyczną. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że stanowiska Rosji i Ukrainy w sprawie igrzysk są nie do pogodzenia - przyznaje teraz Thomas Bach. A to znaczy, że kłopoty z przeprowadzeniem igrzysk będą się nasilały. Już teraz na wojenną ścieżkę z MKOl weszła Wielka Brytania, która zrezygnowała z organizacji kwalifikacji olimpijskich m.in. w ważnej dla Polski wspinaczce sportowej. Powodem były rozbieżności co do warunków, na których mieliby wziąć w nich udział Rosjanie.