To były dość dramatyczne sceny, do których doszło w Essen. Zebrało się tam około 160 osób, zwłaszcza Ukraińców, by zaprotestować przeciwko pomysłom Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, aby dopuścić do startu w igrzyskach Rosję i Białoruś. Ukraina protestuje, bowiem nie wyobraża sobie, by w olimpijskiej rywalizacji wzięli sportowcy z krajów dokonujących na nią krwawej napaści. To efekt postawy MKOl, który chce by Rosja i Białoruś jednak startowały. - Nie możemy stać się narzędziami polityki - mówi szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Thomas Bach i dodaje, że wykluczenie sportowców z Rosji i Białorusi z igrzysk olimpijskich oznaczałoby, że organizacje sportowe zmieniłyby się w arbitrów politycznych. - Sport nie jest miejscem do rozstrzygania, kto ma rację w polityce - uważa Bach. Dodał także, że jeżeli komitet i sport olimpijski da się wciągnąć w tryby polityki, ta w końcu go zmiażdży. Użył nawet określenia, że wykluczenie Rosji i Białorusi z powodów politycznych oznaczałoby koniec sportu olimpijskiego, jaki znamy. Sprawa jest zatem poważna. MKOl chce startu Rosji i Białorusi. Świat protestuje Argumenty MKOl nie podobają się jednak światu. Wiele krajów, w tym Litwa, Łotwa czy Estonia ogłosiły, że są gotowe do bojkotu, ale ostatnio to stanowisko łagodzą. Polska natomiast jest zdania, że chociaż z bojkotem liczyć się należy, nie zamierza sięgać po to narzędzie. Wygląda na to, że w twardym stanowisku co do bojkotu igrzysk w obliczu startu Rosji i Białorusi obstaje jedynie Ukraina. Do protestu doszło w Essen dlatego, że tam właśnie Thomas Bach zjawił się na forum politycznym, aby przedstawić swój pogląd na sytuację w Ukrainie z perspektywy sportowej, a także argumenty przemawiające za startem Rosjan i Białorusinów na paryskich igrzyskach od neutralną flagą. Protestujący zebrali się przed filharmonią w Essen, by wyrazić swój gniew i rozpacz w związku z koncepcjami MKOl. "Terrorysta Putin" brzmiał napis na tabliczce trzymanej przez jednego z demonstrantów. Inny napis głosił: Thomas Bach mówi, co musi się stać z Rosją Thomas Bach zaskoczył, gdyż wyszedł do protestujących i rozmawiał z nimi. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, co musi się stać, aby Rosja i Białoruś jednak zostały wykluczone z igrzysk olimpijskich. Z przewodniczącym Bachem rozmawiał o tym były piłkarz ukraiński Ihor Denysiuk. Po rozmowie stwierdził, że jest bardzo rozczarowany i sfrustrowany, gdyż zdaniem MKOl jedynym sposobem na wykluczenie Rosji z igrzysk jest decyzja ONZ. Sam komitet tego nie zrobi. Reakcje Ukraińców na to są bardzo gwałtowne. Wznosili oni hasła, by MKOl przestał promować wojnę i rosyjską propagandę, która start olimpijski z pewnością bezwzględnie wykorzysta.