Niedawno z Rosji napłynęły informacje o wycofaniu się z igrzysk olimpijskich tamtejszych łuczników, pływaków oraz gimnastyków. Grono sportowców z tego kraju, którzy ostatecznie nie wezmą udziału w wielkiej imprezie sportowej, się poszerza. Tym razem informacje dotyczą szpadzistów. Jeszcze w marcu tego roku rosyjski minister sportu Oleg Matycyn powiedział, że mimo ograniczeń narzuconych przez MKOl, jego kraj nie powinien bojkotować tegorocznych igrzysk olimpijskich. - Teraz wszyscy poruszają kwestię naszych występów na igrzyskach olimpijskich. Moje stanowisko jest następujące: 'nie powinniśmy odwracać się, zamykać, bojkotować tego ruchu'. Powinniśmy zachować jak najwięcej możliwości dialogu i występować na zawodach - twierdził polityk. W tym momencie trudno jednak powiedzieć, jak cała sprawa się zakończy. Rosyjscy sportowcy podczas igrzysk olimpijskich musieliby występować pod neutralną flagą i mieliby zakaz odśpiewywania hymnów. Poza tym w Paryżu mogłaby wystąpić zaledwie ich niewielka część, bo tylko ci, którzy zostali wpisani na listę sportowców uprawnionych do udziału w zawodach. Rosyjscy szermierze wycofują się z igrzysk. To kolejny krok Wszystko wskazuje więc na to, że zarówno pod względem sportowym jak i propagandowym Rosji udział na igrzyskach olimpijskich w Paryżu zaczyna się coraz mniej opłacać. Decyzja o wycofaniu szpadzistów jest kolejnym krokiem, który mimo słów Olega Matycyna, zapowiada całkowity bojkot tej imprezy. - Żaden z naszych szpadzistów nie pojedzie na igrzyska olimpijskie. Co prawda startujemy w Pucharze Świata i Grand Prix, ale głównie po to, by przygotować się do igrzysk przyjaźni - oznajmił szef rosyjskiej federacji szermierki Ilgar Mamiedow. - Nasi młodzi zawodnicy muszą mierzyć się z zagranicznymi rywalami, dlatego dopuszczamy ich do takich startów. Ale nie ma mowy o igrzyskach. Nie będziemy dzielić naszej drużyny na tych, których Zachód lubi i tych, którzy mu przeszkadzają - dodał. Czy to możliwe, że Rosja, uzna, że lepszym rozwiązaniem dla niej będzie całkowity bojkot igrzysk olimpijskich i przyjęcie narracji "dyskryminacji ze strony Zachodu"? Impreza w stolicy Francji rozpocznie się już 26 lipca. Do tego czasu poznamy odpowiedzi na wszystkie pytania.