Tym krajem jest Grecja, która jawnie wyłamała się ze światowej solidarności wspierającej Ukrainę i sprzeciwiającej się obecności Rosji i Białorusi na igrzyskach olimpijskich. MKOl chce ich dopuścić do rywalizacji pod neutralną flagą, jako że "nikogo nie można dyskryminować z uwagi na paszport". To stanowiska ma poparcie w wielu gremiach, np. w ONZ. Ukraina w tej sytuacji grozi bojkotem igrzysk z udziałem Rosji i Białorusi; namawia też do tego innych. Ma wsparcie m.in. w Polsce, Czechach, Łotwie, Estonii oraz od niedawna w krajach skandynawskich, ale jeżeli chodzi o bojkot, to gotowość do niego wyraziły jedynie Łotwa i Estonia. Polska uważa, że to za wczesny etap na takie deklaracje i trzeba dać MKOl szanse na to, by znalazł rozwiązanie. Nie chce bojkotu, ale twierdzi że "trzeba się z nim liczyć". Spotkanie w Paryżu w sprawie igrzysk. Co z bojkotem? Także na spotkaniu w Paryżu kwestia bojkotu nie została postawiona twardo. Kraje przyjęły jedynie wspólne stanowisko sprzeciwiające się udziałowi Rosji i Ukrainy w tej wielkiej imprezie. Wspólne, ale bez jednego państwa - Grecji. Ona jawnie opowiedziała się przeciw. A to kolebka olimpizmu i kraj, od którego rozpoczyna się defilada podczas ceremonii otwarcia każdych igrzysk. - Przedstawiciel Grecji wprost zapowiedział, że przychyla się do stanowiska MKOl, w związku z czym nie przystąpi do naszego stanowiska, które planujemy wydać po tym spotkaniu. Przedstawicielka Francji, przedstawiciel Japonii wskazywali na to, że jest jeszcze bardzo dużo pytań, a bardzo mało odpowiedzi w kontekście tego, jak miałaby wyglądać ta neutralność i weryfikacja tego, który zawodnik powinien uczestniczyć w tych igrzyskach, a który nie popiera działań poszczególnych reżimów - mówi minister sportu Kamil Bortniczuk, który przedstawił wielce oryginalną polską propozycję. Polacy zaproponowali, by nie dopuszczać do igrzysk Rosji i Białorusi, za to powołać reprezentację uchodźców, jakie już brały udział w rywalizacji olimpijskiej. To w niej mogliby startować ci zawodnicy z Rosji i Białorusi, którym nie jest po drodze z reżimami Putina i Łukaszenki i sprzeciwiają się im.