Dziś Michaił Mamiaszwili jest prezesem rosyjskiej federacji zapaśniczej. W przeszłości natomiast zasłynął jako mistrz olimpijski w zapasach z 1988 roku. Rosjanin zawsze był postacią bardzo kontrowersyjną, a teraz znowu przypomniał o sobie światu, komentując pomysł Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. MKOl rozważa, by Rosjanie i Białorusini na igrzyskach olimpijskich startowali na podobnych zasadach, co Olimpijska Reprezentacja Uchodźców. To oznacza, że występowaliby pod flagą olimpijską, natomiast po ich zwycięstwach zamiast hymnów państwowych, wybrzmiewałby hymn olimpijski. Prezes rosyjskiej federacji zapaśniczej grzmi po pomyśle MKOl. "Powinniśmy pojechać do Paryża w czołgach" Ten pomysł spotkał się z ostrą reakcję ze strony Michaiła Mamaszwiliego. Prezes rosyjskiej federacji zapaśniczej zasugerował, że w takim razie Rosjanie i Białorusini powinni pojechać do Paryża w czołgach. - Nie mam siły tego komentować poza tym, że osoby, które to zaproponowały, powinny zostać zesłane w miejsce znane wszystkim - mówił Mamiaszwili. Rewolucja w skokach narciarskich. Wielka zmiana na zimowych igrzyskach olimpijskich - Jeśli chcą nas oglądać na igrzyskach w 2024 roku jako reprezentację uchodźców, to w takim wypadku musimy udać się do Paryża w czołgach. Nie ma innej możliwości - dodał prezes federacji zapaśniczej z Rosji. Cały sportowy świat wciąż czeka na ostateczną decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w sprawie udziału Rosjan i Białorusinów na najbliższych igrzyskach olimpijskich. Tamtejsi działacze wciąż szukają optymalnego rozwiązania tej trudnej sytuacji. Warto zapamiętać to nazwisko. 19-letni Polak właśnie przebił słynnego wujka