Jak poinformował na początku lutego Międzynarodowy Komitet Olimpijski pod przewodnictwem Thomasa Bacha Rosjanie i Białorusini będą mogli wziąć udział w letnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Warunkiem będzie występowanie bez symboli narodowych: flag, emblematów i hymnów. I chociaż wielu rosyjskich zawodników i działaczy jest przeciwnych występowi w Paryżu bez narodowych symboli, to jednak wszystko wskazuje na to, że Rosjan jednak na igrzyskach zobaczymy. Choć rosyjski ambasador w Paryżu wyraźnie stara się ich do tego zniechęcić. Skandaliczna wypowiedź rosyjskiego ambasadora. "Dżungla" "W przypadku nieprzewidzianych okoliczności będą musieli sami rozwiązać problemy, gdyż nasze struktury dyplomatyczne zostały całkowicie odcięte. Ambasadzie nie tylko zabrania się odwiedzania i udziału w wydarzeniach z związanych z igrzyskami, ale mimo naszych licznych próśb nie otrzymaliśmy żadnych gwarancji otrzymania podstawowych dokumentów umożliwiających poruszanie się po centrum Paryża, które będzie całkowicie ogrodzone i gdzie, niestety, mieszczą się wszystkie nasze instytucje" - perorował Mieszkow. Najwyraźniej rosyjskie władze starają się zniechęcić nie tylko sportowców, ale i kibiców, by nie wybierali się do Paryża. Choć słowa rosyjskiego dyplomaty brzmią skandalicznie biorąc pod uwagę fakt, że to nie Francja jest krajem-agresorem. Kolejny policzek dla rosyjskich sportowców. Bańka nie miał skrupułów Nie chcą morderców na igrzyskach Temat występów Rosjan i Białorusinów na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, mimo decyzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, zezwalającego im na start w neutralnych barwach i po spełnieniu dość rygorystycznych wymagań, cały czas budzi duże emocje. W niedawnych wypowiedziach prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski grzmiał, że nie chce na igrzyskach morderców reprezentujących terrorystyczną organizację. Wbił też szpilkę MKOl przekonując, że w neutralnych barwach czy nie, i tak wszyscy będą wiedzieć, że dany sportowiec jest z Rosji. Jak widać, po obu stronach "barykady" występ Rosjan budzi dużo kontrowersji i niechęci. Chyba tylko MKOl ma do tego "neutralny" stosunek...