Nie jest to wymarzony początek igrzysk olimpijskich dla reprezentacji Argentyny. W pierwszej kolejce fazy grupowej turnieju podopieczni Javiera Mascherano w kuriozalnych okolicznościach przegrali z Marokiem. Ich spotkanie, a właściwie ostatnie trzy minuty, musiały zostać dograne z powodu wielkiej pomyłki. Po tym czasie uznano bowiem, że gol zdobyty przez Argentyńczyków w końcówce spotkania został niesłusznie uznany. Weryfikacja cofnęła decyzję, a w ciągu trzech dogrywanych minut wynik spotkania się nie zmienił. Tym samym Maroko pokonało Argentynę 2:1. Kradzież na igrzyskach. Piłkarz stracił m.in. pierścionek i zegarek To jednak nie koniec problemów Argentyńczyków na samym początku igrzysk. Ich selekcjoner Javier Mascherano w mediach zdradził, że podczas treningu "Albicelestes" w ich szatni doszło do przykrego incydentu, a konkretniej mówiąc - kradzieży. Dla byłego obrońcy FC Barcelona igrzyska w Paryżu są trenerskim debiutem na dużej imprezie. Jego podopieczni będą jeszcze walczyć o to, aby nie skończyło się wielkim rozczarowaniem. Dwoma pozostałymi grupowymi rywalami Argentyńczyków będą Irak i Ukraina. Nieoczekiwana zmiana w polskiej kadrze na Paryż. Nocny komunikat związku