Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie startu Rosji w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Ewidentnie gra na czas, bo wygląda na to, że podobna decyzja może nie zapaść nawet podczas październikowej sesji MKOl w Bombaju. Rosja nadal nie wie, na czym stoi, a w kraju zmagają się sprzeczne opinie - te, by startować w Paryżu za wszelką cenę z tymi, by na obecnych warunkach samemu zrezygnować. Jedno jednak Rosjan łączy - to krytyka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Teraz z taką krytyką wyszedł na forum Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji. W rozmowie z agencją TASS rosyjski minister powiedział: - MKOl zamienia się w instrument polityki zachodniej. To jest całkowicie oczywiste. Zimowe igrzyska na pustyni. To już nie mrzonka, to fakty I dodał, że komitet przestał już być organizacją sportową, a stał się polityczną, na dodatek podszytą hipokryzją. Nie reagował bowiem na to, co robiły na świecie kraje zachodnie i zaczął stosować sankcje dopiero wobec Rosji toczącej wojnę z Ukrainą. Nie uściślił przy tym, o jakie zachowania Zachodu ignorowane przez MKOl konkretnie mu chodzi. Rosja krytykuje: MKOl jest jak WADA. Niszczy nas - Podobnie jak Światowa Agencja Antydopingowa WADA została kiedyś przekształcona w taki instrument polityczny szkodzący Rosji, tak teraz służy temu instrumentalnie wykorzystywany MKOl. WADA przez wiele lat na różnych platformach międzynarodowych próbowała osłabiać rosyjski sport jako jeden z najlepszych na świecie i uderzyć w zawodników z naszego kraju, rażąco nadużywając przepisów antydopingowych i zrzucając winę na naszych wspaniałych sportowców - bezpodstawnie i wielokrotnie - powiedział Siergiej Ławrow dziennikarce TASS. Polska celuje z igrzyskami w rok 2044. Nawet tam będzie duży problem I nadmienił, że MKOl działa w podobnym schemacie. Eliminowanie czy osłabianie rosyjskich sportowców już na tym etapie jest złamaniem Karty Olimpijskiej - uważa minister Ławrow, co jego zdaniem jest równoznaczne z koniecznością potraktowania komitetu jako zachodniego narzędzia politycznego nacisku na Rosję. Zaznaczył jednocześnie, że igrzyska organizowane przez Rosję w 2024 roku i cały ruch BRICS nie jest wymierzony w ruch olimpijski. Ma stanowić jedynie jego uzupełnienie.