Międzynarodowa Federacja Judo (IJF) przychyliła się do stanowiska Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który jakiś czas temu upublicznił listę warunków dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do startów na sportowych arenach. Wśród zaleceń są występy sportowców z Rosji i Białorusi pod neutralnymi barwami, bez możliwości odsłuchania hymnu państwowego. To umożliwiło im start na mistrzostwach świata w Katarze, co wywołało na Kremlu wielką radość, jako że judo jest jedną z ulubionych dyscyplin Władimira Putina. Jeszcze zanim mistrzostwa w Katarze wystartowały, Rosjanie, cieszący się z powrotu na mistrzostwa świata, dostali bolesny cios. Okazało się, że ośmiu zawodników nie zostało dopuszczonych do startu w Katarze z powodu poparcia dla wojny w Ukrainie. Szokujące słowa federacji. Tak tłumaczy powrót Rosjan Sędziowski błąd wypaczył rywalizację. Rosjanin ze złotem Start Rosjan w Katarze, nawet mimo tego, że startowali w neutralnych barwach, okazał się ich sportowym sukcesem. Początkowo złoty medal wywalczył tylko Arman Adamian, któremu gratulacje złożył sam Władimir Putin. Potem jednak okazało się, że ich dorobek medali z najcenniejszego kruszcu się powiększył. Złoto przyznano także Inałowi Tasojewowi, który początkowo został uznany za przegranego w pojedynku z legendarnym Teddym Rinerem. Jednak Międzynarodowa Federacja Judo (IJF) wydała komunikat, w którym przyznała się do błędu popełnionego przez sędziów. Francuz nie powinien otrzymać punktu i tym samym nie powinien zostać mistrzem świata. Podjęto decyzję o tym, by wręczyć dwa złote medale. "W finałowym pojedynku kategorii +100 kg Mistrzostw Świata w Judo 2023, pomiędzy zawodnikami Teddy Rinerem (FRA) i Inalem Tasojewem (AIN), była jedna sytuacja, w której ani sędzia na macie, ani Komisja Sędziowska IJF nie przyznali punktów. Atak Teddy'ego Rinera został zablokowany i skontrowany przez Inala Tasojewa. Postanowiono kontynuować walkę bez przyznania punktu za kontratak. Po zawodach, biorąc pod uwagę obecne zasady sędziowania i opinię ekspertów judo, uważamy, że punkt za kontratak Tasojewa można przyznać. Niniejszym Komisja Sędziowska IJF głęboko przeprasza za swoją decyzję i informuje, że tego rodzaju akcje będą punktowane w przyszłości, zgodnie z obowiązującymi przepisami judo" - czytamy w oświadczeniu, jakie wydała światowa federacja. Rosjanie świętują sukces. Gratulacje od Putina Propaganda triumfuje. Gratulacje od samego Putina Takiej sytuacji nie mogli przegapić rosyjscy propagandziści, którzy natychmiast zatriumfowali. Specjalny komunikat wydał nawet Władimir Putin, który przy okazji gratulacji dla Tasojewa zaakcentował, że przywrócono sprawiedliwość w sporcie. "Szczerze się cieszę, że Międzynarodowa Federacja Judo dokonała korekty wyników ostatnich mistrzostw świata i przywróciła sportową sprawiedliwość. Zostałeś zasłużenie uznany za zwycięzcę tych prestiżowych zawodów" - przekazał w oficjalnym komunikacie rosyjski przywódca. Dzieje się tak zresztą przy okazji każdego sukcesu rosyjskich sportowców. Putin gratuluje i podkreśla wielkie cechy rosyjskich mistrzów. A kiedy tylko może, wbija szpilki światowym władzom.