Choć w zdecydowanej większości dyscypliny Rosja i Białoruś są zawieszone, to coraz częściej zawodnicy z tych krajów, pod neutralnymi barwami, wracają na międzynarodowe areny. I chociaż dla niektórych to oznaka słabości i uległości, Thomas Bach jest z tego faktu bardzo zadowolony. Zapadła decyzja ws. Isinbajewej. Rosjanie kipią ze złości Bach podziękował za przyjęcie Rosjan Na początku czerwca Międzynarodowa Federacja Wioślarska zezwoliła ograniczonej liczbie rosyjskich i białoruskich sportowców na udział w międzynarodowych zawodach pod neutralną flagą. Aby przyjąć sportowców, World Rowing utworzyło grupę roboczą, która m.in. sprawdzała dane biograficzne Rosjan i Białorusinów pod kątem wsparcia wojny na Ukrainie i powiązań z siłami zbrojnymi. Cześć z nich przeszła selekcyjne "sito" i możemy znów oglądać ich na zawodach poza krajem. Właśnie za to wdzięczność wyraził Bach. Wiele osób obawia się, że za takimi wypowiedziami Bacha stoi przygotowanie gruntu do startu Rosjan podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Jeśli do tego dojdzie, możemy być świadkami jednych z najbardziej upolitycznionych zawodów w historii. A przecież niemiecki działacz właśnie z tym chce walczyć. Kariera Rosjanki kompletnie przekreślona. Nie było litości