W miniony wtorek MKOl przedstawił swoją decyzję na temat przyszłości sportowców z Rosji i Białorusi, oznajmiając swoje przyzwolenie na ich stopniowy powrót do rywalizacji. Wywołało to momentalnie burzę w środowisku sportowym, szczególnie w perspektywie przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Zareagowały na to także ukraińskie władze, które oficjalnie zakazały startu swoim sportowcom w kwalifikacjach olimpijskich, jeśli w ich dyscyplinach będą występować Rosjanie, co spotkało się ze sporą krytyką władz MKOl. Szef rosyjskiej szermierki porównał podpisanie oświadczenia potępiającego wojnę do "sprzedania duszy diabłu" Minister sportu Kamil Bortniczuk przedstawia twarde stanowisko w tym temacie. Jego zdaniem jedyną możliwością na powrót rosyjskich i białoruskich sportowców, oprócz występowania pod neutralną flagą, jest oświadczenie przez nich sprzeciwu wobec działań wojennych i reżimów panujących w ich krajach. - Jestem pewny, że Rosjanie i Białorusini nie zostaną dopuszczeni do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Dopóki jednak istnieje takie zagrożenie musimy być gotowi, by mówić o bojkocie, bo w skrajnym scenariuszu być może trzeba będzie postawić MKOl pod ścianą - stwierdził. Taki pomysł stanowczo skomentował Ilgar Mammadow, prezydent Rosyjskiej Federacji Szermierczej. W rozmowie z rosyjską agencją informacyjną TASS stwierdził, że w przypadku jego zawodników taka opcja nie wchodzi w grę, bo większość z nich jest powiązana z rosyjskimi organami ścigania. Porównał podpisanie takiego oświadczenia do "sprzedania duszy diabłu". W lutym Międzynarodowa Federacja Szermiercza przegłosowała powrót zawodników z Rosji i Białorusi pod neutralną flagą. Amerykańska federacja odpowiedziała na tę decyzję specjalnym pismem, w którym przedstawiła listę zawodników powiązanych z rosyjskim wojskiem, nawołując do wykluczenia ich z rywalizacji. Na liście znaleźli się między innymi mistrzowie i medaliści olimpijscy. Polska federacja zajęła stanowczą pozycję względem udziału Rosjan i Białorusinów w Pucharze Świata w Poznaniu Polski Związek Szermierczy także zareagował na decyzję władz. Między 21 a 23 kwietnia w Poznaniu zaplanowany jest Puchar Świata w szermierce i organizatorzy już zapoiwiedzieli, że jeśli którykolwiek z Rosjan bądź Białorusinów ma zamiar wziąć w nim udział, to będzie musiał podpisać oświadczenie potępiające działania wojenne na terenach Ukrainy.