Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) 8 grudnia ogłosił, że Rosjanie i Białorusini, którzy zakwalifikują się do igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, będą mogli rywalizować w nich jako sportowcy neutralni, bez flag, emblematów i hymnów. Zawodnikom z tych krajów początkowo zakazano udziału w międzynarodowych zawodach po inwazji Rosji na Ukrainę, ale w ostatnim czasie wiele międzynarodowych federacji sportowych zdecydowało się dopuścić ich do udziału w zawodach i imprezach kwalifikacyjnych do igrzysk. Prezydent Rosji jest przychylny występowi swoich rodaków w Paryżu, jednak poinformował, że jest to zależne od tego, jakie dokładne restrykcje nałoży na nich MKOl. Zabrał głos podczas corocznej konferencji prasowej podsumowującej ostatnie 12 miesięcy. Władimir Putin zmartwiony ideą igrzysk i ruchem olimpijskim - Wszystko, co robią międzynarodowi urzędnicy w odniesieniu do rosyjskiego sportu, jest całkowitą sprzecznością i wypaczeniem idei Pierre'a de Coubertina. Jeśli nadal będą działać w ten sam sposób, pogrzebią ruch olimpijski - podkreślił rosyjski prezydent. Zgoda na start pod neutralnym sztandarem nie obejmuje zawodów drużynowych. Warunkiem startu w Paryżu będzie także potwierdzenie, że zawodnik czy zawodniczka nie wspiera aktywnie rosyjskiej agresji na Ukrainę. Na razie nie ujawniono, jak to będzie sprawdzane. (PAP) msl/ wha/ cegl/