Sport stanowi pewien papierek lakmusowy zachowań Rosji czy wcześniej Związku Radzieckiego wobec świata - państw i tworów państwowych, które niemal zawsze były jego alternatywą, by nie powiedzieć karykaturą. To właśnie na jego ciele Rosjanie wielokrotnie testowali możliwość tworzenia tego, o czym zawsze marzyli - wewnętrznego, własnego świata. Rosja i jej poprzednik Związek Radziecki, do którego obecne władze kremlowskie wyraźnie nawiązują, w takich warunkach funkcjonowały od lat. To dlatego obecna sytuacja, w której rosyjscy sportowcy są wyrzucani z wielu imprez sportowych (chociaż nie wszystkich, odwrotnym przykładem jest chociażby tenis), nie stanowi dla nich i samej Rosji sensacji. To już się zdarzało. Warto pamiętać, że Związek Radziecki postanowił nie kontynuować rozpoczętych już w Paryżu w 1900 roku tradycji carskiej Rosji, by startować w igrzyskach (swoją drogą, także z udziałem polskich sportowców jak jeździec Karol Rómmel w 1912 roku). Igrzyska w 1920 roku odpadły z tych samych powodów, co w wypadku Polski - wojny polsko-bolszewickiej, ale już do Paryża w 1924 roku sportowcy radzieccy mogliby pojechać. Mogliby, gdyby nie uznali igrzysk olimpijskich za godną pogardy imprezę burżuazyjną. Postanowili ją zbojkotować i przez cały okres międzywojenny nie widzieliśmy sportowców z ZSRR na żadnych dużych zawodach - ani igrzyskach olimpijskich, ani mistrzostwach świata w piłce nożnej, ani na mistrzostwach w poszczególnych dyscyplinach. Nie koniec jednak na tym. CZYTAJ TAKŻE: Rosja woli liczyć swoje tradycje piłkarskie od 1992 roku. Jest powód Rosja wykluczona ze sportu. Wrócą spartakiady? Moskwa uznała, że chociaż w burżuazyjnym sporcie brać udziału nie będzie, to jednak rywalizacji sportowej potrzebuje. W 1928 roku powstała więc w ZSRR idea spartakiad, czyli zawodów dla ludu pracującego. Robotnicze zawody sportowe dla uciśnionych przez burżuazyjną elitę wzięły sobie za patrona Spartakusa - przywódcę powstania niewolników w starożytnym Rzymie. Nie do końca zdajemy sobie sprawę z tego, jak ogromna była popularność spartakiad w dawnym ZSRR. Całkowicie zastąpiły one międzynarodową rywalizację i stały się ważnym elementem budowy autonomicznego świata sportowego w Rosji. Kiedy po drugiej wojnie światowej rywalizacja została wznowiona i miała stać się elementem budowania światowego pokoju, Związek Radziecki został zaproszony do niej jako pogromca Trzeciej Rzeszy. W 1947 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski wystosował zaproszenie do Moskwy udziału w pierwszych powojennych igrzyskach w Londynie, ale ZSRR je odrzucił. W dalszym ciągu pozostawał w izolacji, podobnie jak usunięte z rywalizacji Niemcy czy Japonia. Dopiero w 1952 roku ekipa radziecka zjawiła się po raz pierwszy w światowej rywalizacji olimpijskiej, przy czym na letnich igrzyskach w Helsinkach. W wypadku zimowych czekała aż do 1956 roku i igrzysk w Cortina d'Ampezzo. Dłużej niż Niemcy, dłużej niż Japonia. CZYTAJ TAKŻE: Jak Japonia straciła igrzyska olimpijskie Związek Radziecki stał się potęgą światowego sportu, odpowiedzialną także za wiele jego wypaczeń, w tym doping wszechobecny w jego szeregach i wielu wasalnych krajach. Przyznanie igrzysk w 1980 roku Moskwie było efektem pewnego kompromisu MKOl, który na jednej sesji w 1974 roku obdzielił i ZSRR, i USA. Zrobił to bez wiedzy, że doprowadzi do największego bojkotu olimpijskiego w dziejach. Bojkot igrzysk w Moskwie i Los Angeles Wycofanie się państwa zachodnich z igrzysk w Moskwie w 1980 roku było efektem agresji radzieckiej na Afganistan w święta Bożego Narodzenia 1979 roku. W rewanżu ZSRR i jego wasalny blok wschodni wycofał się z kolejnych igrzysk w Los Angeles w 1984 roku. Także na tę sytuację Moskwa znalazła rozwiązanie. Natychmiast powołała do życia igrzyska i zawody, które miały zastąpić rywalizację z resztą świata. Niczym w okresie międzywojennym, także i tym razem powstały wewnętrzne zawody, do udziału w których wyznaczono także Polskę. Polscy sportowcy wzięli udział w kadłubowych igrzyskach "Przyjaźń'84", stanowiących alternatywę dla olimpijskiej rywalizacji w Los Angeles. Kiedy w okresie gorbaczowskiej "pieriestrojki" pojawił się klimat do wznowienia sportowej rywalizacji ZSRR i Zachodu, zwłaszcza USA, Moskwa przejęła amerykański pomysł Teda Turnera, by zorganizować Igrzyska Dobrej Woli. W 1986 roku przeprowadziła ich pierwszą edycję w Moskwie z pompą godną olimpijskiej rywalizacji. ZSRR zdobył na nich 118 medali - trzykrotnie (sic!) więcej niż Stany Zhednoczone, Ten przedziwny twór przetrwał aż do lat dziewięćdziesiątych. Rosja tworzy alternatywny świat sportu Teraz po wyrzuceniu Rosji z rywalizacji sportowej po agresji na Ukrainie słyszymy o odmrożeniu dawnych koncepcji organizacji igrzysk w ramach Wspólnoty Niepodległych Państw. Mało kto pamięta, ale takie igrzyska odbyły się całkiem niedawno, we wrześniu. Organizował je Kazań. Nie wystąpiła na nich oczywiście Ukraina, ale rywalizowała w Kazaniu chociażby zagrożona teraz rosyjską agresją Mołdawia, były też Armenia i Azerbejdżan (już nie Gruzja), silne reprezentacje wystawiły Uzbekistan i Kazachstan. Już po wybuchu wojny w Ukrainie, 24 marca zapadła decyzja, że takie igrzyska mają się odbyć w 2023 roku w Mińsku. Na razie mamy dwóch chętnych uczestników - Rosję i Białoruś, ale nawet ta sytuacja wpisuje się w obowiązujący w Rosji trend, by tworzyć sport autonomiczny, rywalizację alternatywną i w ten sposób budować izolację, w której Rosja czuje się doskonale od lat. Zobacz też: Demencja wśród piłkarzy. Nowe badanie pomoże rozwikłać tę tajemnicę