Geworg Sahakjan dotarł do półfinału europejskiego turnieju kwalifikacyjnego w Baku. W piątek spisywał się zdecydowanie najlepiej z grona polskich reprezentantów. Najpierw w eliminacjach w wadze do 67 kilogramów pewnie pokonał Greka Arionasa Kolitsopoulosa 7:1, by w 1/8 finału wygrać ze Szwedem Niklasem Oehlenem 4:1. Bolesny cios w Rosjan. Musieli ugiąć karku przed MKOl Rezerwowy zatrzymał marsz Polaka [po bilet do Paryża Ćwierćfinałowa walka z Rumunem Mihaiem Radu Mihutem zakończyła się przed czasem. Nasz zapaśnik wygrał przez przewagę techniczną w pierwszej rundzie i tym samym awansował do półfinału. Stawka tego pojedynku była ogromna, bowiem finaliści zapewniali sobie przepustkę na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Rywalem Sahakyana był Francuz Mamadassa Sylla, który na ten turniej przyjechał w zastępstwie swojego reprezentacyjnego kolegi Gagika Snjoyana. To zapaśnik pochodzenia ormiańskiego, a że Azerbejdżan i Armenia pozostają w konflikcie od blisko 40 lat, to Francuz postanowił nie przyjeżdżać do Baku. Najbliżsi obawiali się o niego. Bali się, że w Baku - w związku z ormiańskim pochodzeniem - może mu się coś stać. On sam miał kuzynów i przyjaciół, którzy zginęli w tym konflikcie. W sumie pochłonął on już 20 tysięcy ofiar. To tylko pokazuje, jak brudna polityka miesza się ze sportem. Wracając jednak do starcia Polaka z Syllą, to pojedynek ten zakończył się remisem 3:3, ale sędzia podniósł do góry rękę Francuza. Na wcześniejszych etapach swoje walki przegrali: Oliwier Skrzypczak (60 kg), Szymom Szymonowicz (87 kg) i Gerard Kurniczak (97 kg). "Klasykom" została już ostatnia szansa na uzyskanie olimpijskiej kwalifikacji. Będzie światowy turniej kwalifikacyjny, który w dniach 9-12 maja odbędzie się w Stambule. Nasze zapasy na razie mają jedną przepustkę do Paryża i znajduje się ona w rękach Anheliny Łysak. Polka wywalczyła ją w ostatnich mistrzostwach świata.