Za rządów Zjednoczonej Prawicy spółki skarbu państwa były bardzo zaangażowane we wspieranie i finansowanie związków sportowych, a także Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Wiele wskazuje na to, że ten model to już przeszłość, a nowa władza zmodyfikuje system wsparcia poszczególnych organizacji. Opowiedziała o tym w rozmowie ze Sport.pl posłanka Koalicji Obywatelskiej Jagna Marczułajtis-Walczak. Zmiany w PKOl-u? Trzykrotna olimpijska uderzyła także w Polski Komitet Olimpijski, który jej zdaniem pod rządami Radosława Piesiewicza został "brutalnie upolityczniony". Posłanka Koalicji Obywatelskiej zapowiedziała, że to ulegnie zmianie, a finansowanie i zaangażowanie w związki sportowe spadnie. Według Marczułajtis-Walczak ciężar może zostać przeniesiony na niezależny biznes. Czy to oznacza, że spółki skarbu państwa ograniczą finansowanie związków sportowych? Dla wielu z nich byłby to spory cios, bo do tej pory większość środków pochodziła właśnie z tego źródła. Marczułajtis-Walczak chciałaby, aby związki nie były upolitycznione i zarządzane w sposób niezależny, natomiast w takiej sytuacji nie będzie im łatwo o pozyskanie pieniędzy na przygotowania zawodników. Cały czas nie wiadomo jednak, kto w nowym rządzie zostanie ministrem sportu i jaki pomysł będzie mieć na rozwiązanie tej sytuacji. Słowa Marczułajtis-Walczak mogą wskazywać jednak, w jakim kierunku będzie to zmierzać.