Kiedyś Wojciech Nowicki pozostawał w cieniu Pawła Fajdka, który przewyższał go nie tylko klasą sportową, ale także talentem do wzbudzania wokół swojej osoby zainteresowanie. Gdy jednak białostoczanin wyszedł w końcu z cienia swojego rówieśnika, uczynił to w spektakularnym stylu. Wojciech Nowicki: "Zakończyć karierę na igrzyskach". I wskazał, których Od 2022 roku zdobył mistrzostwo Europy, dwukrotne wicemistrzostwo świata, złoty medal igrzysk europejskich, a wisienką na torcie był spektakularny występ w nieprzystępnym roku (z uwagi na pandemię koronawirusa) na igrzyskach w Tokio. Podopieczny wówczas trenerki Malwiny Wojtulewicz, którą później zastąpił swoją serdeczną koleżanką Joanną Fiodorow, w wielkim stylu wspiął się na sportowy olimp. Nowicki to nie tylko wspaniały sportowiec, ale także człowiek, którego postawa może być godna naśladowania. Nie wywołuje wokół siebie skandali, stroni od taniego poklaski i blichtru, a jedynej aktywności, w której oddaje całego siebie, jest sport na najwyższym poziomie. Niestety zawodowy sport dla każdego jest limitowany, więc gdy już wkracza się w 35. rok życia, powoli zaczyna zarysowywać się - jeśli nawet nie przegrywa się z kontuzjami - perspektywa końca kariery. Zwłaszcza, gdy punktem odniesienia są największe rangą imprezy, takie jak igrzyska olimpijskie, które odbywają się w kilkuletnim cyklu. Nic więc dziwnego, że Nowicki poważnie zastanawia się nad tym, czy dotrwa do kolejnej olimpiady, która w 2028 roku odbędzie się w Los Angeles. W rozmowie ze sport.tvp.pl przede wszystkim wybrzmiewa, że wybitny sportowiec ma chrapkę, aby kropkę nad "i" móc postawić Stanach Zjednoczonych. Przy czym jednocześnie zdaje sobie sprawę, że życie może napisać swój scenariusz. Niemniej plan jest, co młociarz powiedział wprost w rzeczonym wywiadzie. Nasz wojskowy, obecnie służący w Centralnym Wojskowym Zespole Sportowym, dodał, że po zakończeniu kariery właśnie najbardziej widzi się w mundurze i tej pracy chciałby się poświęcić już w pełnym wymiarze.