Klaudia Zwolińska zdecydowała się na piękny gest. W piątek poinformowała, że oddała swój olimpijski medal na aukcję charytatywną. To ona jako pierwsza przyniosła nam radość w Paryżu Z igrzysk olimpijskich w Paryżu reprezentacja Polski wróciła z dziesięcioma medalami. Na pierwszy z nich musieliśmy poczekać całkiem długo, ale ostatecznie trafił on na nasze konto w niedzielę, 28 lipca. Wtedy Klaudia Zwolińska zupełnie zaskoczyła, zajmując drugie miejsce w kajakarstwie slalomowym w kategorii K1 dla pań. Zanotowała czas 97,53 sekundy, co sprawiło, że lepsza okazała się wyłącznie Jessica Fox (96,08 sekundy). Niedługo po tym wielkim osiągnięciu, 25-latka zapowiedziała, że zamierza przekazać swoje wyróżnienie na szczytny cel, czyli walkę z mukowiscydozą. Zwolińska dotrzymała słowa. Jej medal jest już na aukcji Jak nowosądeczanka powiedziała, tak zrobiła. W piątek poinformowała o tym za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. W samym linku akcji możemy też przeczytać wyjaśnienie decyzji srebrnej medalistki ostatnich igrzysk olimpijskich. "Wiem jak trudne jest życie z tą chorobą, jakie śmiertelne żniwo zbierała przez całe lata wśród młodych ludzi i ile wyrzeczeń dla chorych nadal niesie ze sobą. Na przestrzeni ostatnich kilku lat za sprawą nowoczesnych leków życie wielu chorych zmieniło się na lepsze, ale wiem, że nie wszyscy mogą z nich korzystać i dalej stoją w obliczu tej strasznej choroby niemal bezbronni" - tłumaczy 25-latka.