Igrzyska olimpijskie już za rogiem i czas myśleć o przewidywaniach medalowych. Jak dotąd większość sportowców zapowiadała, że oczywiście, jedzie bić się o najwyższy stopień podium, ale też nie do końca chciała pompować balonik oczekiwań. Tymczasem igrzyska piękne są w tym, że często na czoło wysforowują się kompletnie niespodziewane nazwiska, których sukcesu nikt nie przewidział. Polacy bezlitośni dla organizatorów igrzysk, tylko to zobaczyli i nie wytrzymali. "Paszkwil" 11 medali. Tyle dla Polski przewiduje "L'Equipe" Francuzi jako organizatorzy igrzysk dokładnie przeanalizowali szanse polskich zawodników na medale i, jak się okazało, niektórym przyznali krążki takie, jakich sami Polacy by się spodziewali. Zdaje się jednak, że doszło również do pewnego niedoszacowania. Oto tabela medalowa według dziennikarzy francuskiego magazynu. Złote: Mirosław (wspinaczka), Klasik/Jarecka/Knapik/Swatowska (szermierka), Świątek (tenis, singiel) Srebrne: Nowicki (rzut młotem, LA), Barański/Biskup/Czaja/Zientarski (wioślarstwo, 4x), Polska (siatkówka mężczyzn) Brąz: Kaczmarek (400 m, LA), Naja/Puławska (kajakarstwo, K2), Kąkol/Naja/Puławska/Putto (kajakarstwo, K4), Rudyk (kolarstwo, sprint), Tarnowski (żeglarstwo, IQFoil) Francuzi niedoszacowali? W zestawieniu wielu kibicom brakować będzie z pewnością Anity Włodarczyk czy Pawła Fajdka - ta pierwsza przyznaje otwarcie, że nie rzuca jednak już tak daleko, jak kiedyś, a drugi jest zawsze niepewny na igrzyskach. Igrzyska ruszają, a tu takie słowa Leona. „Nie byłoby mnie w kadrze” Z pewnością jednak w zestawieniu próżno szukać choćby jednej z wielkich nadziei medalowych Polski, czyli pływaczki Katarzyny Wasick, niedostatek widać również w konkurencjach kajakarskich. Z pewnością liczba wskazanych medali będzie fluktuować - zawsze należy spodziewać się niespodziewanego, co dobitnie pokazały przykłady Dawida Tomali czy Tadeusza Michalika.