Igrzyska olimpijskie w Polsce jeszcze obecnie brzmią nierealnie, ale kto wie, czy za kilkadziesiąt lat rzeczywiście nie staną się faktem. Od razu po zakończeniu najważniejszej sportowej imprezy czterolecia w Paryżu, ten właśnie temat zdominował opinię publiczną. Politycy o organizacji wydarzenia myślą śmiertelnie poważnie. Bardzo zaangażowani są Donald Tusk oraz Sławomir Nitras. We wstępnych planach mówi się o 2040 lub 2044 roku. Drugi z panów udzielił zresztą obszernego wywiadu stacji RMF FM. Ujawnił w nim, iż Polska nie stoi wcale na straconej pozycji. "Mobilizacja społeczna, o której mówiłem, sprawia, że wszystko idzie łatwiej - budowa dróg, lotnisk, reformy społeczne, rozwój infrastruktury... Na pewno igrzyska nie odbywałyby się w jednym miejscu, więc to też szansa dla lotnisk regionalnych czy kolei. (...) My i tak musimy to wszystko zrobić, cywilizacyjnie podnosić Polskę, a igrzyska są już tylko takim zwieńczeniem. Ważne jest, żeby Polacy byli do tego przekonani, żebyśmy im tego nie narzucali, tylko żeby była to decyzja społeczeństwa, które powie: tak, pokażmy światu, że nas na to stać" - przekazał. Piotr Lisek skomentował plany organizacji igrzysk olimpijskich w Polsce W kraju panują różne opinie na temat organizacji tak dużego przedsięwzięcia. Debata trwa również wśród czynnych sportowców. Od piątkowego poranka dołączył do niej Piotr Lisek. Lekkoatleta obszernie wypowiedział się w mediach społecznościowych. Na Instagramie skoczka o tyczce pojawiło się kilka akapitów tekstu. Najciekawiej wygląda ten, w którym 32-latek przedstawia swoje wymagania. "Przemyślane inwestycje, których życie nie zakończy się dzień po imprezie. Odłożenie na bok chęci ogrzania się politycznych interesów przy sportowym ognisku, a zrobienie czegoś co na zawsze zapisze się na kartach historii. Ogólna chęć społeczeństwa i nie zwiększenie choćby przez to inflacji przez którą i tak już nie wiem ile za co powinienem zapłacić. Zrobienie porządku w związkach sportowych (chyba jesteśmy na dobrej drodze, pozdrawiam Sławomir Nitras)" - oznajmił (pisownia oryginalna). Co najważniejsze, lekkoatleta nastawiony jest pozytywnie. "Tak, jako sportowiec, jasne że byłbym wniebowzięty, gdyby takie wydarzenie miało miejsce na naszej ziemi, ale nie po trupach" - podsumował.