W lutym zeszłego roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski zablokował Rosjanom i Białorusinom możliwość startów na światowych arenach sportowych. Nieco ponad rok później postanowił uchylić furtkę i zalecił, by poszczególne federacje dopuściły zawodniczki i zawodników z Rosji oraz Białorusi do rywalizacji, ale pod pewnymi warunkami. Ci mają występować pod neutralną flagą, bez możliwości odsłuchania hymnów państwowych. Poza tym nie mogą być związani z rosyjskimi i białoruskimi służbami i wojskiem. Czynnikiem dyskwalifikującym jest również udowodniony pozytywny stosunek do wojny w Ukrainie. Takie postawienie sprawy spotkało się ze wściekłym reakcjami z Moskwy. "Chłopaki, którzy teraz siedzą w okopach i walczą za nas, nie obrażą się, że się poddamy i pójdziemy na zawody z białą szmatą? Naprawdę irytuje mnie ciągłe wyolbrzymianie tych samych pytań. Myślę, że powiedziałam wystarczająco dużo na ten temat. Jestem przeciwna statusowi neutralnemu i będę przekonywała moich sportowców, że nie powinniśmy być zdrajcami ojczyzny" - zacietrzewiła się Jelena Wialbe, prezes Rosyjskiej Federacji Narciarstwa Biegowego. Z kolej rosyjski minister sportu, Oleg Matytsin, ostatnio niejako przestrzegł wszystkich rodaków, którzy przystaną na warunki MKOl. To właśnie Matytsin miał być pomysłodawcą zaskakującego planu, który podłapał Władimir Putin. Rosja idzie po bandzie. Ta decyzja to polityczna prowokacja rzucona MKOl Rosjanie kpią z zaskakującej "instrukcji" Kremla i z Putina. "Mistrz judo już jest znany" "Prezydent Rosji Władimir Putin polecił Radzie Ministrów złożyć propozycję organizacji i przeprowadzenia Igrzysk Sportowych BRICS w 2024 roku w kraju. Tak wynika z listy instrukcji opublikowanej w środę na stronie internetowej Kremla" - informuje agencja TASS. Dodaje, że termin na składanie wniosków mija 1 lipca bieżącego roku. Odpowiedzialnym za realizację zadania został premier Federacji Rosyjskiej Michaił Miszustin. Wcześniej Oleg Matytsin na spotkaniu Putina z rządem zaproponował zorganizowanie zawodów między sportowcami z krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA) w 2024 roku w Rosji. Co ciekawe, inicjatywa spotkała się ze sceptycyzmem samych Rosjan. W komentarzach na forach internetowych kpią z "rozkazu" Putina. "Dziadek od dawna żyje we własnym świecie fantazji", "Ciekawe, kto za to wszystko zapłaci", "Tak, bo wszyscy tylko czekają i patrzą, jak wziąć udział w igrzyskach w Rosji", "Mistrz judo już jest znany - Putin wygra ze wszystkimi", "Przy takiej polityce wkrótce poleci organizowanie międzygalaktycznych gier z kosmicznymi śmieciami", "Ciekawe, czy przyjedzie ekipa Copacabana?" - dogryzają. Specjalna wiadomość od Putina, grzeje się w blasku złota