Od kiedy wojska Władimira Putina najechały tereny Ukrainy, federacje sportowe szybko zareagowały na to, co dzieje się we wchodniej Euuropie. Rosyjscy sportowcy zostali wykluczeni z rywalizacji. Inaczej sytuacja wygląda w tenisie. Tam zawodnicy Rosyjskiej Federacji i Białorusini mogą występować na kortach, ale pod neutralną flagą. Jak wiemy, decyzja wywołała już wiele kontrowersji. Przykładem jest zachowanie kibiców wrogiego państwa podczas prestiżowego Australian Open. Fani bez skrupułów wywieszali na trybunach swoje flagi i ubierali na mecze koszulki z literą "Z", która stała się symbolem rosyjskich wojsk. Jakby tego było mało, w trakcie turnieju Indian Wells, Anastazja Potapowa wyszła na mecz w trykocie Spartaka Moskwa. Była to czysta prowokacja z jej strony. Liczne problemy w świecie tenisa, nie zrobiły wrażenia na przewodniczącym MKOI, Thomasie Bachu. We wtorek 28 marca Komitet wydał zalecenie, w którym przywrócił pozwolenie na starty Rosjanom i Białorusinom w indywidualnych sportach. Zawodnicy nie mogą używać swoich flag, symboli, ani śpiewać hymnu narodowego. Ustaleniom muszą podporządkować się również urzędnicy wspomnianych krajów, którzy nie mogą brać udziału w wydarzeniach sportowych. "Uczestnictwo sportowców z rosyjskimi i białoruskimi paszportami w międzynarodowych zawodach działa. Widzimy to prawie codziennie w dyscyplinach sportowych, przede wszystkim w tenisie, ale także w kolarstwie, w niektórych zawodach tenisa stołowego. Widzimy to w hokeju na lodzie, piłce ręcznej, widzimy to w piłce nożnej i innych ligach w Stanach Zjednoczonych, ale także w Europie i na innych kontynentach" - mówił podczas posiedzenia zarządu MKOl-u w Lozannie jego przewodniczący - Thomach Bach. Słowa działacza wywołały lawinę negatywnych komentarzy. Jak się okazuje, ustalenia Komitetu krytykują nawet sami Rosjanie. Jeden z najbardziej utytułowanych biathlonistów w historii tego kraju, nie zostawił suchej nitki na Bachu. Niespodziewane problemy niemieckich skoczków. Padli ofiarą strajków Mistrz olimpijski reaguje na decyzję MKOl. Mocne słowa pod adresem przewodniczącego Komitetu Emerytowany biathlonista, Aleksandr Tichonow rok temu grzmiał w mediach, obarczając winą Norwegów, którzy jego zdaniem przyczynili się w znacznym stopniu do wykluczenia z międzynarodowej rywalizacji rosyjskich sportowców. "To ograniczeni ludzie, którzy nigdy nie potrzebowali nic, poza skandalami. Kiedy tylko pojawia się poważna konkurencja, czekają by złożyć protest" - powiedział były zawodnik, cytowany przez "Sports.ru". 76-latek reprezentujący w przeszłości barwy Związku Radzieckiego znów dał o sobie znać. Tym razem postanowił wypowiedzieć się o decyzji MKOI. Pięciokrotny medalista olimpijski w biathlonie zakpił między innymi z Thomasa Bacha. Testy w Planicy przedwcześnie zakończone. Groźny upadek Słoweńca