Międzynarodowy Komitet Olimpijski zapowiada, że Rosja i Białoruś będą mogły wziąć udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku i Cortina d'Ampezzo w 2026 roku, ale pod neutralną flagą, a także po spełnieniu określonych warunków jak uregulowanie kwestii dopingowych i przestrzeganie Karty Olimpijskiej. MKOl uważa, że nie należy nikogo dyskryminować z uwagi na paszport, a zatem wykluczać Rosjan i Białorusinów dlatego, że mają taką narodowość. To stanowisko wzbudziło wiele kontrowersji. Wiele państw uważa je za skandaliczne i grozi bojkotem igrzysk w wypadku, gdyby Rosja i Białoruś miały wystąpić. To nie tylko stanowisko Ukrainy, ale także Łotwy i Estonii, a bliska podjęcia podobnych stanowisk jest Polska, a także Litwa, ale na razie bojkotu nie zadeklarowały. Czechy z kolei opowiedziały się przeciwko startowi Rosjan i Białorusinów, ale stanowczo wykluczyły bojkot. Minister Kamil Bortniczuk pytany o to przez Roberta Mazurka w RMF FM odpowiedział, że Polska decyzji o bojkocie igrzysk nie podjęła i generalnie nie chce tego robić, ale - jak dodał - "musimy być na to gotowi". Dlatego ministerstwo przygotuje w tej sprawie stanowisko i przedstawi je 10 lutego. - Musimy sprawę postawić na ostrzu noża - stwierdził. Polska w sporze z MKOl. Komitet grozi MKOl jest oburzony tym, ze tak wiele państw, w tym Polska, postawiły sprawę bojkotu na tak wczesnym etapie rozmów o udziale Rosji i Białorusi. Twierdzi, że to niestosowne. Posunął się nawet do tego, że zaczął grozić sankcjami tym, którzy sięgają po to narzędzie, w tym Polsce. - Niestosowne jest zachowanie MKOl, ponieważ od 24 lutego nic się takiego nie wydarzyło, co uzasadniałoby łagodzenie podejścia co do Rosji - mówi Bortniczuk. - MKOl grzeszy naiwnością. W powiedzeniu złodziej przechodzi przez wioskę tylko raz, a w wypadku igrzysk i MKOl mamy sytuację, że Rosja przeszła już dwukrotnie. Naiwnością jest uważać, że można dotrzymać neutralności barw, pod którymi Rosja mogłaby wystąpić. Mamy doświadczenia, że łamie te ustalenia, robi flagi ze strojów, przypina na gumkach, a Władimir Putin to oklaskuje. I dodał: - Rosja na ostatnich igrzyskach nie była neutralna, chociaż miała być. I na kolejnych też nie będzie. Bortniczuk zaznaczył, że jeżeli dojdzie do igrzysk w Paryżu bez udziału Ukrainy, a także np. Polski czy Łotwy, za to z udziałem Rosji, będzie to jednoznaczne z rosyjskim zwycięstwem. Dlatego Polska nie zamierza osłabiać swego stanowiska w tej kwestii, nie wykluczając przygotowań do bojkotu.