Peter Thiel, który jest współzałożycielem PayPala, a także jednym z pionierów biotechnologii, ma wspólnie z Balajim Srinivasanem wyłożyć pieniądze na igrzyska olimpijskie "na strerydach". Co dokładnie przyświeca dwójce bogaczy? O planach opowiedział stojący za merytoryczną stroną przedsięwzięcia dr. Aron D'Souza. "Nauka jest częścią naszego codziennego życia. Dzięki temu jesteśmy lepsi i silniejsi i powinno to być normalną częścią sportu" - dodał cytowany przez "New Zealand Herald". Igrzyska olimpijskie "na sterydach"? Zdecydowana reakcja WADA Choć podczas zawodów sportowcy będą mogli stosować środki dopingujące, D'Souza planuje również, aby wydarzenie miało charakter komercyjny i umożliwiało sportowcom zarabianie na nich pieniędzy. Szczegółowe informacje na temat struktury wynagrodzeń zostaną ogłoszone w połowie tego roku. Dodał, że planowane przez niego zmagania cieszą się dużym zainteresowaniem zawodników i nawet jeden z mistrzów olimpijskich z Australii planuje wziąć w nich udział. W komunikacie prasowym D'Souza stwierdził, że igrzyska mają skupić się na biciu rekordów, bez niepotrzebnych inwestycji infrastrukturalnych, a pieniądze mają być sprawiedliwie dystrybuowane pośród zawodników. Co ciekawe, choć brzmi to absurdalnie, bardzo dużą wagę mają przykładać do badań sportowców, tak, aby wyeliminować schorzenia czy choroby, których mogli nabawić się przed startem zawodów. W oficjalnym komunikacie nie ma jeszcze wzmianki o terminie zawodów. Padają jednak zapowiedzi, że najbliższy możliwy to grudzień 2024 roku. Na prośbę rosyjskich mediów do sprawy odniosła się WADA. Światowa Agencja Antydopingowa w krótkim komunikacie przekazała, że... ta sprawa w ogóle nie zasługuje na komentarz. Pomysł faktycznie nie wydaje się poważny, ale w świecie freak fightów każda szalona inicjatywa może zyskać zwolenników. Szczególnie, jeśli stoją za nią wielkie pieniądze. Niestety.