Miasto Polskich Mistrzów Olimpijskich to ambitny projekt, w wyniku którego medalistki ostatnich igrzysk otrzymały klucze do mieszkań. Zanim projekt zostanie jednak ukończony, jego organizatorzy będą musieli zmierzyć się z licznymi problemami. Polskie medalistki z Paryża odebrały klucze do mieszkań W miniony poniedziałek w Warszawie doszło do wzniosłego wydarzenia. Zorganizowano uroczystość, podczas której ujawniono więcej konkretów w sprawie budowy Miasta Polskich Mistrzów Olimpijskich. To inicjatywa, w którą zainwestował sam Robert Lewandowski. Ma ona na celu stworzenie miejsca dla wybitnych polskich olimpijczyków, ale nie tylko. Mowa bowiem o budowie kompleksu mieszkalnego dla tysięcy osób. "Miasto" - usytuowane blisko osiedla Ursynów, niedaleko Lasu Kabackiego, ma zostać podzielone na cztery kwartały. Trzy z nich będą przeznaczone do zamieszkania, a ich nazwy odnosić się będą do miast igrzysk olimpijskich. Z kolei czwarty kwartał ma być przeznaczony na imponujące centrum sportu. Podczas poniedziałkowej uroczystości symboliczne klucze do swoich mieszkań odebrały Aleksandra Mirosław, Julia Szeremeta, Daria Pikulik oraz Klaudia Zwolińska. Nieruchomości przeznaczone dla medalistek z Paryża mają być gotowe za cztery lata, ukończenie tej części budowy jest dla inwestorów priorytetem. Całe "Miasto" ma być gotowe znacznie później, bo aż za dziewięć lat. Liczne problemy z Miastem Polskich Mistrzów Olimpijskich Z ukończeniem tak wielkiej inwestycji mogą być jednak spore problemy. Te ujawnił Kacper Sosnowski z portalu "Sport.pl". "Miasto", które ma zostać ukończone do 2035 roku, ma mieścić się w gminie Lesznowola. Pracownicy tamtejszego urzędu gminy są zdziwieni ambicjami prezesa Profbudu, czyli firmy odpowiadającej za projekt. Okazuje się bowiem, że znaczna część działek zamieszczonych w projekcie nie należy do inwestora Miasta Polskich Mistrzów Olimpijskich. Profbud jest właścicielem zaledwie jednej czwartej rzeczonych terenów. Mało tego, dzielnice Mediolan i Los Angeles nie tylko nie należą do inwestora, ale nie mają nawet studium, czyli dokumentu planistycznego określającego politykę przestrzenną gminy. To jednak nie wszystkie problemy. Za kadencji poprzedniej wójt gminy doszło do uchwalenia planu zagospodarowania, co pozwoliło na budowę mieszkań. Plany krzyżuje jednak wojewoda mazowiecki, który unieważnił uchwałę. "28 maja wojewoda mazowiecki zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego uchwalony dla tego obszaru miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego" - wyznała Adamus. Pracownicy gminy zwracają jednak uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię. Ukończenie inwestycji oznaczałoby przypływ nawet 20 tysięcy nowych mieszkańców do Lesznowoli. Dzisiaj mieszka tam około 34 tysięcy obywateli. Nowa wójt gminy zwróciła uwagę, jak wielkie miałoby to konsekwencje. "Stanowiłoby to poważne obciążenie dla obecnej sieci wodno-kanalizacyjnej, infrastruktury drogowej oraz gminnych placówek oświatowych, w których już teraz brakuje miejsc" - powiedziała Marta Maciejak.