"Zimowe igrzyska olimpijskie stają się problemem w każdym znaczeniu tego słowa" - ocenia w swoim artykule w serwisie Insidethegames.biz dziennikarz David Rubio Salguero. Kłopotliwe są nie tylko rosnące koszty organizacji, ale i zmiany klimatu, które jeśli nie zostaną przyhamowane, spowodują wielką zmianę. Mowa o konieczności produkcji sztucznego śniegu. Występowanie naturalnego puchu stałby się w wielu miejscach rzadkością. IO 2080: Tylko Sapporo z naturalnym śniegiem? Kluczowa w tej sprawie jest redukcja emisji gazów cieplarnianych (blisko 75 procent z nich to dwutlenek węgla). Jak powiedział Daniel Scott, profesor z Uniwersytetu w Waterloo, jeśli do tego nie dojdzie, to w 2050 roku tylko czterech z ponad dwudziestu dotychczasowych organizatorów IO mogłoby zapewnić naturalny śnieg. Mowa o Lake Placid (Stany Zjednoczone), Lillehammer, Oslo (Norwegia) oraz Sapporo (Japonia). Z kolei w 2080 r. taką możliwość miałoby już tylko ostatnie z wymienionych miast. Zapobiec takiemu czarnemu scenariuszowi mają zapisy tzw. paryskiego porozumienia klimatycznego. "Kluczowe jest podjęcie świadomych wysiłków na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, które, jak udowodniono, są jednym z największych czynników przyczyniających się do globalnego ocieplenia" - czytamy. Ramowa konwencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, która "wystartowała" 9 lat temu, liczy obecnie w swoich szeregach aż 195 państw. Jeśli uda się skutecznie wprowadzić zmiany, to za ćwierć wieku dziewięciu byłych organizatorów zimowych IO będzie w stanie przygotować ponownie tę imprezę z naturalnym puchem, a w 2080 r. - osiem. To wciąż sporo, ale przewodniczący MKOl-u Thomas Bach i tak nie wygląda na szczęśliwego. Fatalne prognozy dla zimowych igrzysk Zawodnicy muszą przyzwyczajać się do coraz częstszego występowania na sztucznym śniegu. - Jest twardszy, bardziej oblodzony i zmienia się wraz z pogodą. To sprawia, że trasa może nie jest niebezpieczna, ale utrudnia poruszanie się po zakrętach - powiedziała na łamach "New York Timesa" Jessie Diggins, trzykrotna medalistka olimpijska w biegach narciarskich. Jeszcze gorsza jest sytuacja igrzysk paralimpijskich, które rozpoczynają się dwa tygodnie po zakończeniu olimpijskich. W większości przypadków wypadają na marzec, kiedy temperatury na półkuli północnej są już dość wysokie, a opady śniegu występują znacznie rzadziej niż w lutym.