Przed kilkoma dniami ukraińscy sportowcy opublikowali list otwarty do Thomasa Bacha, zaznaczając w korespondencji, że jeśli rosyjscy i białoruscy sportowcy dostaną zgodę na start w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, MKOl ustawi się "po złej stronie historii". Centrala światowego sportu odpowiedziała błyskawicznie. "Historia pokaże, kto robi więcej dla pokoju: ci, którzy starają się utrzymać otwarte linie komunikacyjne, czy ci, którzy chcą izolować lub dzielić" - czytamy w dokumencie opublikowanym w czwartek. W tej samej odezwie zaznaczono, że MKOl szuka rozwiązania będącego wiernym misji sportu, która "ma łączyć, a nie przyczyniać się do kolejnych konfrontacji". Jan Tomaszewski nie zostawił suchej nitki na szefie MKOL. Co za słowa! Szefujący organizacji Bach zapewnia, że w paryskich igrzyskach nie wystąpi ci sportowcy, którzy otwarcie poparli działania wojenne w Ukrainie. Reszta ma wystartować bez symboli narodowych. Pod neutralną flagą. Władimir Kliczko: Bach nie jest neutralny, reprezentuje rosyjskie interesy Na retorykę niemieckiego działacza zdecydowanie zareagował Władimir Kliczko w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Zeitung". - Bach cały czas mówi o neutralności MKOl. A fakty są takie, że on sam nie jest neutralny. Reprezentuje bardziej rosyjskie interesy niż wartości olimpijskie. I z taką postawą nie ma prawa stać pod białą flagą. Sport, biznes i polityka mają ze sobą wiele wspólnego. W szczególności igrzyska olimpijskie zawsze były częścią polityki. Zawsze" - przekonuje młodszy z braci Kliczków. Zwrócił też uwagę na fakt, że niektórzy olimpijczycy z Rosji to de facto pracownicy tamtejszego Ministerstwa Obrony Narodowej. - Zamierzacie wpuścić na olimpijskie areny morderców oraz ich przedstawicieli i wspólników - przestrzega. Polacy z doskonałym planem, który "rozwścieczy Putina". Norwegowie pod wrażeniem Starszy z rodzeństwa, Witalij, w tym tygodniu wypowiedział się na temat wizji MKOl niemal w identycznym tonie. Zasugerował wręcz wprost, że Bach działa nie tyle w interesie, co w porozumieniu z Rosją. Szerzej piszemy o tym TUTAJ.