Przyczynkiem do takiej decyzji były igrzyska europejskie, jakie nasz kraj organizował na przełomie czerwca i lipca tego roku. Tyle że igrzyska olimpijskie to jednak zupełnie inny poziom. W imprezie tej rangi nie może dochodzić do takich sytuacji, jaka miała miejsce choćby na padlu, gdzie pod strefę rozgrywania zawodów dotarł kurier z pizzą. Nie miał akredytacji, a jednak wszedł. A przecież w pudełkach wcale nie musiałby mieć pizzy. Przez całe igrzyska europejskie nie zostałem ani razu sprawdzony skanerem, bo tych po prostu nie było. Tymczasem na tego typu imprezach są normalną rzeczą. Wszystko w imię bezpieczeństwa. Polska chce igrzysk. Mamy pierwsze komentarze. "Nie wstydźmy się! Igrzyska w Polsce? Tak, ale musi być zgoda narodowa O tym, że Polska może starać się o organizację letnich igrzysk olimpijskich mówił już w czasie igrzysk europejskich Kamil Bortniczuk, minister sportu i turystyki. I słowa dotrzymał. Na ogłoszenie takiej decyzji potrzebna była tylko odpowiednia chwila. Tą idealną jest kampania wyborcza. W niej można mówić właściwie wszystko. Ogłoszona została zatem decyzja o tym, że Polska zamierza zgłosić swoją kandydaturę do organizacji letnich igrzysk olimpijskich w 2036 roku, choć wydaje się, że taka zapowiedź powinna być poparta szeroko zakrojonymi konsultacjami społecznymi, o których nic nie słyszałem. Do tego, by przystąpić do organizacji takiej imprezy, potrzebny jest też w kraju odpowiedni klimat. Musi być jedność, a tymczasem od wielu lat społeczeństwo w Polsce jest mocno spolaryzowane. W takich warunkach trudno będzie o sukces, choć tak naprawdę każdemu z nas powinno zależeć na tym, by zorganizować tak wspaniałą sportową imprezę. Dopóki jednak nie będzie narodowej zgody, to nie widzę na to najmniejszych szans. - Taka deklaracja, o chęci organizowania igrzysk, jest potrzebna, ale to nawet nie jest jeszcze pierwszy krok. Ten wykonany zostanie w Stambule, kiedy na ręce Thomasa Bacha, prezydenta Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), trafi list intencyjny. I to nawet nie będzie jeszcze oficjalna kandydatura, bo ten proces musi jeszcze trochę potrwać. Na razie to wyłącznie idea. Nie mamy nawet projektu igrzysk, który dopiero trzeba będzie przygotować. 13 lat to jest sporo czasu. Jest zatem wiele otwartych kwestii - powiedział Robert Korzeniowski, legenda polskiego sportu, w rozmowie z Interia Sport w czasie II Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki. Polska chce zorganizować igrzyska w 2036 roku. Społeczeństwo powinno zabrać głos O tym, że Polska chce zorganizować igrzyska w 2036 roku, mówi się już wiele. Wiadomość poszła w świat. Warto jednak sobie uzmysłowić, że to były - jak do tej pory - tylko słowa. W tym momencie nie jesteśmy nawet kandydatem do kandydowania, jeśli chodzi o organizację igrzysk. Gdyby to był pomysł przemyślany, a nie spontaniczny, to przecież można było skorzystać z faktu, że przy okazji wyborów parlamentarnych odbędzie się referendum. Co szkodziło, by jedno z pytań dotyczyło właśnie organizacji letnich igrzysk olimpijskich w Polsce. Przecież głos społeczeństwa jest podobno bardzo ważny, więc wtedy mielibyśmy jasną odpowiedź, czy nasz kraj w ogóle chce tych zawodów. Igrzyska olimpijskie nie tylko w Warszawie? W 2036 roku może być to standard