W swoim przemówieniu Andrzej Duda poinformował o rozpoczęciu przez Polskę starań o igrzyska olimpijskie w 2036 roku. Wtedy nie podał, gdzie dokładnie miałyby się odbyć. O tym, że jako centrum igrzysk miałaby zostać zgłoszona Warszawa wiemy z kuluarów. Jak informowaliśmy, wstępne założenia są takie, że igrzyska zaczęłyby się i zakończyły w Warszawie i większość konkurencji rozegrana zostałaby właśnie tam, z wyjątkiem takich jak żeglarstwo, które siłą rzeczy musiałyby się odbyć w innym miejscu np. na Bałtyku. Jesteśmy bowiem przyzwyczajeni do tego, że igrzyska olimpijskie mają jedno miasto organizujące jako gospodarza np. Paryż w 2024 roku, Los Angeles w 2028 roku czy Brisbane w 2032 roku. Ta sytuacja jednak się zmienia. Niemcy były pierwszym krajem, które w 2017 roku opracowały koncepcję organizacji igrzysk nie w jednym mieście, ale całym kraju - w ich wypadku miała to być Nadrenia-Westfalia. Niemcy wytypowali aż 13 miast, znajdujących się w jednym regionie. To Düsseldorf, Dortmund, Kolonia, Bonn, Akwizgran, Duisburg, Essen, Gelsenkirchen, Krefeld, Leverkusen, Mönchengladbach, Oberhausen i Recklinghausen. To one miałyby organizować imprezę. Jak mówią Niemcy, każde z tych miast położone jest najwyżej godzinę drogi od kolejnego. To miało zapobiec koncentracji i gigantomanii igrzysk. Na razie niemiecka koncepcja nie została jeszcze zgłoszona, a w kontekście edycji 2036 roku Niemcy myślą raczej o specjalnej ofercie Berlina i Tel Awiwu, która w setną rocznicę igrzysk 1936 roku miałaby zmazać nazistowską hańbę tamtej imprezy. Czy jednak propozycja Berlina i Tel Awiwu zostanie zgłoszona, nie wiadomo. Na razie o edycję 2036 poza Polska chcą się starać jedynie Turcja (proponuje Stambuł), Indonezja (proponuje nowo budowaną stolicę Nusantarę na wyspie Borneo) oraz Meksyk. Polska wielokrotnie już starała się o igrzyska. Tak się to kończyło I właśnie propozycja Meksyku jest tutaj kluczowa i przełomowa, bowiem Meksykanie wcale nie chcą organizować igrzysk tak jak w 1968 roku w jednym mieście, Ciudad Mexico. Proponują miasta całego kraju, także Guadalajarę, Monterrey czy Tijuanę. Igrzyska olimpijskie już nie w jednym mieście Taka ma być przyszłość igrzysk olimpijskich, które zamierzają odejść od obowiązującej od ponad 100 lat koncepcji jednego miasta-gospodarza. Już teraz wysiłek logistyczny i finansowy związany z igrzyskami przekracza możliwości jednego miasta, nawet jeśli jest jednym z największych w świecie. Paryż na przykład organizuje większość zawodów w stolicy, ale wyrzucił poza nią nie tylko turniej piłkarski, co jest pewnym standardem, ale również żeglarstwo (do Marsylii nad Morzem Śródziemnym), koszykówkę i piłkę ręczną (do Lille), strzelectwo (do Chateaureaux) czy nawet surifing na dalekie Tahiti w Polinezji Francuskiej. Zdaniem wielu analityków, nadchodzi kres igrzysk w formule jaką znamy i imprezę te zaczną organizować państwa na całym swym terytorium, a nie tylko w jednym mieści. Czy już w 2036 roku? Analizy serwisów zajmujących się igrzyskami wskazują na to, że Polska nie tak dawno zorganizowała igrzyska europejskie w Krakowie i już podczas ich organizacji rozrzuciła rozgrywane konkurencje po wielu miastach kraju. Lekkoatleci rywalizowali w Chorzowie, judo i taekwondo znalazły się w Krynicy, pływanie w Oświęcimiu, strzelectwo w Nowym Sączu i Wrocławiu, zawody organizowały także Tarnów, Rzeszów - słowem cała południowa Polska. I teraz wielu analityków uważa, że Polska może zdecydować się na podobny ruch także w wypadku igrzysk olimpijskich. Poważny problem z igrzyskami. Mieszkańcy zablokowali prace Prezydent Duda mówił o sieci połączeń w Polsce Prezydent Andrzej Duda w swym przemówieniu, w którym informował o podjęciu starań, wcale nie wymienił Warszawy jako miasta-organizatora. Co więcej, wyliczał, że w całym kraju mamy obecnie 5 tys. km dróg ekspresowych i autostrad, a najpóźniej do 2033 r. będzie ich 8 tys. km. Jak mówił, to będzie sieć połączeń, która umożliwi sprawne i bezpieczne przemieszczanie się pomiędzy najważniejszymi ośrodkami. A Polska jest akurat krajem, który dysponuje dobrą infrastrukturą sportową właśnie poza Warszawą - halami w Krakowie, Gdańsku, Łodzi, Gliwicach, stadionami lekkoatletycznymi w Chorzowie czy Bydgoszczy, wybitnym torem regatowym kajakarstwa i wioślarstwa w Poznaniu. Budowa tego wszystkiego od podstaw w Warszawie podniosłaby koszty i stanowiłaby pokaz nieracjonalności. Igrzyska w 2024 roku odbędą się w Paryżu (plus inne miasta), w 2028 roku - w Los Angeles i okolicy, w 2032 roku - w Brisbane. Kolejne mogą nie mieć już jednego miasta-organizatora.