"Historia pokaże, kto robi więcej dla pokoju: ci, którzy starają się utrzymać otwarte linie komunikacyjne, czy ci, którzy chcą izolować lub dzielić" - to fragment oświadczenia wydanego przez MKOl na początku lutego. Dokument był odpowiedzią na zmasowaną krytykę pod adresem władz światowego sportu, które dążą do zorganizowania igrzysk olimpijskich w 2024 roku z udziałem sportowców z Rosji i Białorusi. O takim scenariuszu nie chce słyszeć większość krajów tej części Europy, która od ponad roku wspiera zbrodniczo napadniętą Ukrainę w walce o zachowanie niepodległości i integralności terytorialnej. W tej grupie jest również Polska. Pełni rolę jednego z liderów kolacji 35 państw. Kliczko uderza w szefa MKOl! "On nie rozumie wojny... albo gra z Rosją" Igrzyska z udziałem Rosjan i Białorusinów? Kamil Bortniczuk: Postawimy MKOl pod ścianą W programie "7 dni sport" głos na ten temat zabrał minister sportu i turystyki, Kamil Bortniczuk. Zapewnił z całą stanowczością, że presja, wywierana na MKOl od wielu tygodni, nie osłabnie. - Postawimy MKOl pod ścianą. Nikt nie wyobraża sobie w MKOl igrzysk bez koalicji 35 państw, które są odpowiedzialne za ponad 50 procent zdobyczy medalowych. Za to myślę, że są w stanie sobie wyobrazić igrzyska olimpijskie bez Białorusi i Rosji. Przeciwstawianie: my albo oni, jak myślę, jest gwarancją sukcesu - powiedział Bortniczuk na antenie TVP Sport. Thomas Bach, obecny szef MKOl, mówi tymczasem o jak najlepszych intencjach kierowanej przez siebie organizacji. Zapewnia, że sportowcy, którzy otwarcie poparli działania wojenne w Ukrainie, nie wezmą udziału w igrzyskach olimpijskich. Ci, którzy zostaną do startu dopuszczeni, będą mieli zakaz sięgania po symbole narodowe. Mają rywalizować na zasadach pełnej neutralności. Thomas Bach oszukał wszystkich w sprawie powrotu Rosjan i Białorusinów? "Nie należy mu ufać" Bortniczuk pyta, w jaki sposób ta neutralność zostanie zagwarantowana. I przypomina incydenty, które pamiętamy z całkiem nieodległej przeszłości. - Nie wyobrażam sobie, że Rosjanie mogliby po raz kolejny zagrać wszystkim na nosie, występując na igrzyskach - pozornie - jako neutralna reprezentacja, którą będzie oklaskiwał Putin i która będzie sobie przypinać rosyjskie flagi. Tak było choćby w Pekinie. Teraz, w najdalej idącym scenariuszu, nie możemy wykluczyć, że rosyjscy sportowcy będą sobie przypinać symbole "Z". Widzieliśmy to podczas wiecu poparcia dla Putina na stadionie Łużniki - przypomniał polski minister. Finał tej batalii zapowiada się na bezkompromisowe starcie. Bach wielokrotnie powtarzał, że "to nie rządy poszczególnych krajów będą decydować o tym, kto wystartuje w igrzyskach". Jak podkreśla Bortniczuk, druga strona bojkot imprezy czterolecia traktuje jako ostateczność, ale jest gotowa na otwartą konfrontację. - Postawimy MKOl pod ścianą. (...) Przeciwstawianie: my albo oni, jak myślę, jest gwarancją sukcesu - uważa szef polskiego sportu. XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie odbędą się w Paryżu w dniach 26 lipca - 11 sierpnia 2024 roku. ZOBACZ TAKŻE: Nagły i bezwzględny cios w znanych Rosjan! Szlaban na najbliższe 50 lat