- Polska i Wielka Brytania stoją na czele działań mających na celu zbudowanie koalicji przeciwko udziałowi Rosji i Białorusi w igrzyskach w Paryżu. To będzie zależało od tego, czy uda się stworzyć skuteczną koalicję państw, bez której igrzyska olimpijskie nie mogą się odbyć - powiedział Bortniczuk. Słowa polskiego ministra spotkały się z szybką i zdecydowaną reakcją z Federacji Rosyjskiej. Maria Zacharowa, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych tamtejszego rządu, wypowiedziała się na temat tego pomysłu. - Polak nie tylko wygłaszał antyrosyjskie hasła, ale także zapowiedział utworzenie koalicji przeciwko udziałowi Rosji i Białorusi w igrzyskach olimpijskich. Jest to sprzeczne ze światowym sportem - odpowiada Zacharowa. W dalszej części swojej wypowiedzi rzeczniczka MSZ Rosji posłużyła się argumentem, który z perspektywy Polaków może wydawać się absurdalny. Zacharowa powiedziała, że powodem takiej inicjatywy jest... strach przed konkurencją ze strony rosyjskich sportowców. - Powiedzmy sobie szczerze. Zagrajmy w otwarte karty. Powiedzcie, co tak naprawdę myślicie. Wy po prostu boicie się konkurencji. Nie wiecie, jak inaczej moglibyście pokonać rosyjskich sportowców - komentuje rzeczniczka rosyjskiego MSZ. Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu rozpoczną się 26 lipca 2024 roku. Będzie to już trzecia taka impreza w historii, która odbędzie się w stolicy Francji.