Francuzi szykują się do turnieju, a tu taki cios. Gwiazdy nie wezmą udziału
Reprezentacja Francji ma nadzieję na powtórzenie sukcesu sprzed równo czterech dekad. W 1984 roku po raz pierwszy - i jak dotąd ostatni - sięgnęła po złoty medal igrzysk olimpijskich. W tym roku "Les Bleus" podejdą do turnieju w rolach gospodarzy i faworytów. Chociaż selekcjoner Thierry Henry może liczyć na wielu piłkarzy o bardzo wysokiej jakości, część klubów zabroniła swoim zawodnikom wyjazdu na igrzyska. To dotyczy choćby Kyliana Mbappe.

Reprezentacja Francji będzie jednym z faworytów nadchodzących igrzysk olimpijskich. Od lat mówi się, że "Trójkolorowi" posiadają prawdziwą fabrykę talentów. Mimo tego Thierry Henry nie będzie mógł skorzystać z kolejnych sześciu zawodników, których pierwotnie chciał powołać na turniej. Perłą w koronie jego kadry miał być Kylian Mbappe, który jednak ostatecznie nie otrzymał pozwolenia na wzięcie udziału w igrzyskach.
Henry: osoba z Realu Madryt była bardzo bezpośrednia
Nadchodzące igrzyska olimpijskie będą wyjątkowe dla każdego Francuza. Liczne protesty nie zmieniają bowiem faktu, że organizacja tak wielkiego wydarzenia dla każdego kraju byłaby ogromnym wydarzeniem. Jeżeli chodzi o piłkę nożną, "Les Bleus" mają na koncie zaledwie jeden złoty medal. W 1984 roku udało im się wygrać igrzyska. Teraz, równe cztery dekady później, marzą o powtórce sukcesu.
Selekcjoner kadr U-21, jak i olimpijskiej, snuł mocarstwowe plany. Rzecz jasna, Francuzi mogą przebierać w młodych, utalentowanych zawodnikach. Thierry Henry liczył jednak, że trzy miejsca dla piłkarzy powyżej 23. roku życia zostaną zajęte przez gwiazdy największego formatu. Sytuacja nie jest jednak tak prosta, jak w przypadku mistrzostw Europy czy mundialu. Kluby nie mają obowiązku pozwolenia swoim zawodnikom na wzięcie udziału w turnieju niebędącego pod egidą UEFA czy FIFA. Wszystko zależy zatem od dobrej woli właścicieli. Henry wyznał, że odmówił mu choćby Real Madryt w sprawie Kyliana Mbappe.
Nie spotkałem się z taką liczbą odmów od czasu liceum. Nie było mowy o negocjacjach. Idziesz, pytasz, odmawiają ci, wychodzisz. Osoba z Realu Madryt, z którą rozmawiałem na temat igrzysk olimpijskich stawiała sprawę bardzo bezpośrednio
Ma to oczywiście związek z poprzedzającym igrzyska Euro 2024. Największe kluby nie zamierzają stracić swoich największych gwiazd na całe lato, dodatkowo zwiększając ryzyko odniesienia przez nich kontuzji. Z tego powodu kadry Henry'ego nie zasili również Antoine Griezmann z Atletico Madryt.
Kolejne odmowy. Poza kadrą choćby rozchwytywany stoper
Decyzje obu madryckich klubów łatwo zrozumieć. Na tym jednak problemy selekcjonera kadry olimpijskiej się nie skończyły. We wtorek Francuski Związek Piłki Nożnej (FFF) poinformował o kolejnych roszadach w kadrze.
Pozwolenia na wyjazd nie otrzymało kolejnych sześciu piłkarzy: Lucas Chevalier, Bafode Diakite, Leny Yoro (Lille), Bradley Barcola, Warren Zaire-Emery (PSG) oraz Mathys Tel (Bayern Monachium).
Paryżanie znaleźli się w podobnej sytuacji, co Real i Atletico - obaj piłkarze otrzymali od Didiera Deschampsa powołanie na Euro 2024, więc mistrzowie Ligue 1 nie chcą ryzykować urazu. Sytuacja innych zawodników jest jednak inna. Ciosem dla Henry'ego jest zwłaszcza wycofanie się Yoro. Młody stoper w minionym sezonie prezentował się znakomicie, a media donosiły, że jego transfer rozważają nawet "Królewscy". FFF poinformowało, że w związku z powyższym, selekcjoner zdecydował się dodatkowo powołać trzech piłkarzy: Chrislaina Matsimę (AS Monaco), Andy'ego Dioufa (RC Lens) i Rayana Cherkiego (Olympique Lyon)
Początek zgrupowania zaplanowany jest na 16 czerwca. W fazie grupowej igrzysk "Les Bleus" zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi, Gwineą i Nową Zelandią.
Zobacz również:













