Rozmowa z francuską szefową resortu sportu, która aktywnie uczestniczy w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich, przeprowadzona została z ukazującymi się w tle obrazkami z bombardowanych w przez Rosję ukraińskich miast. Zdecydowany krok z powodu decyzji MKOl w sprawie Rosji i Białorusi "Nie obchodzi nas, co mówi Putin" Tymczasem w grudniu mimo toczącej się wojny, którą wywołała Rosja Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) dopuścił sportowców z tego kraju i ze sprzymierzonej Białorusi do udziału w igrzyskach olimpijskich. Warunkiem jest całkowita neutralność i zakaz demonstrowania jakichkolwiek symboli narodowych. Na stanowisko MKOl zareagował niedawno Władimir Putin. - Ta decyzja pogrzebie ruch olimpijski - powiedział dyktator. Minister Oudea-Castera zareagowała na te słowa. - Nie obchodzi mnie to, co on myśli. MKOl ustaliła pewne zasady i to ona zdecyduje kto weźmie udział w igrzyskach, a kto nie. To są prowokujące wypowiedzi (ze strony Putina). Słyszeliśmy także jak przy tej okazji mówił o dyskryminacji etnicznej. Przecież to są bzdury - powiedziała. Rosja nie może w Paryżu wykorzystywać sportu Oudea-Castera, że również dla organizatorów ważnym zadaniem będzie teraz dokładne sprawdzenie neutralności rosyjskich sportowców. W żaden sposób nie mogą i nie mogli oni popierać wojny i mieć związków z jakąkolwiek rosyjską organizacją rządową. - Będziemy w tej sprawie bardzo czujni. Musimy dopilnować tego, aby zasady wyznaczone przez MKOl były respektowane do samego końca, ale również zrobić wszystko, aby rosyjska władza nie mogła w jakimkolwiek stopniu wykorzystać sportu do budowania własnej chwały - stwierdziła. Zapewniła, że nie ma mowy o pokazywaniu flag, barw obu krajów na trybunach i arenach sportowych oraz odgrywaniu hymnu. - To po prostu będzie niemożliwe, żeby ktoś wszedł na stadion z flagą - zapowiedziała. Igrzyska olimpijskie w Paryżu odbędą się w dniach 26 lipca - 8 sierpnia. Trwają kwalifikacje. Do tej pory z Rosji i Białorusi wywalczyło je 11 sportowców. Niektórzy jednak zapowiedzieli, że nie wystartują w igrzyskach, jeśli MKOl zachowa status neutralności rosyjskich sportowców. Tak zamierza postąpić rekordzista świata w pływaniu Kliment Kolesnikow. Olgierd Kwiatkowski