Na szefa MKOl został wybrany w 2013 roku podczas sesji w Buenos Aires. Został ósmym przewodniczącym tej organizacji w historii. Zastąpił bezbarwnego na tym stanowisku byłego belgijskiego żeglarza Jacquesa Rogge’a, którego był zastępcą. Startował pod hasłem dostosowania igrzysk do nowych czasów. Rok temu jego ośmioletnia kadencja została przedłużona o kolejne cztery lata. Nie poparł bojkotu. Chciał startować na igrzyskach w Moskwie Bach jest byłym szermierzem. Największym jego sukcesem jest złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Montrealu (1976) w turnieju drużynowym we florecie, a wcześniej na mistrzostwach świata. Chciał startować na igrzyskach w Moskwie. Liczył na kolejny medal. Nie wziął jednak udziału w następnych igrzyskach. RFN, Europa Zachodnia, USA, ale łącznie aż 66 krajów zbojkotowała igrzyska w Związku Sowieckim. Powodem była interwencja wojskowa Moskwy w Afganistanie. Bach był oburzony decyzją o bojkocie. Stanął na czele sportowców z Niemiec Zachodnich niemogących pogodzić się z brakiem startu na najważniejszej imprezie czterolecia. Występował w ich imieniu. - Robiłem naprawdę dużo, żebyśmy mogli wystartować w Moskwie. Presja rządu, Niemieckiego Komitetu Olimpijskiego była ogromna i to przeważyło, że zbojkotowaliśmy igrzyska - wspominał Bach. Jak powiedział później, to wydarzenie było przełomem w jego życiu. Stał się działaczem sportowym. Chciał walczyć o prawa zawodników. Od 1981 roku dostał się do Komitetu Zawodników przy MKOl. - Zostałem członkiem Niemieckiego Komitetu Olimpijskiego, ponieważ chciałem, aby już nigdy więcej nie dopuścić do sytuacji, w której sportowcy będą cierpieć z powodu takiej sytuacji. Wszyscy sportowcy chcą startować w igrzyskach olimpijskich, a dla niektórych igrzyska w 1980 roku były jedyną szansą na udział w tej imprezie - tłumaczył. Kontrowersyjne kontrakty i kontakty Thomasa Bacha Niemiecki prawnik od lat 80. był prężnym działaczem olimpijskim. Po latach wspiął się na najwyższe stanowisko w MKOl. Ale równocześnie pracował jako adwokat. Reprezentował duże firmy. Bach dziś mówi o oddzieleniu sportu od polityki, a kiedyś nie miał nic przeciwko łączeniu sportu i własnej - budzącej etyczne wątpliwości - działalności biznesowej. Przy okazji igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 roku niemiecka prasa poświęciła Bachowi kilka artykułów. Pytania w nich zawarte dotyczyły jego pracy jako konsultanta dla Siemensa, choć równocześnie był członkiem MKOl. W Siemensie zarabiał 400 tysięcy euro na rok. Ta sama firma wygrała wiele kontraktów na budowę infrastruktury olimpijskiej w Pekinie. Komisja Etyczna MKOl nie dopatrzyła się nieprawidłowości. Wiele kontrowersji wzbudziło również poparcie jakie udzielili Bachowi, gdy doszło do głosowania na szefa MKOl, były prezes OPEC Ahmad al-Fahad al-Sabach z Kuwejtu. Szejk był przewodniczącym grupy 205 komitetów narodowych. Brytyjski "The Guardian" nazwał sprawę "podejrzaną". W tle pojawiła się sprawa firmy Ghorfa, której Bach był szefem. Firma handlowała bronią, a kontrakty zdobywała w krajach arabskich. Niemieccy dziennikarze zarzucali przedsiębiorstwu łamanie praw pracowniczych. Obecny przewodniczący MKOl próbował wstrzymać emisję części materiału o Ghorfie w niemieckiej telewizji ARD. Częściej mówi o prawach człowieka sportowców rosyjskich niż ukraińskich ofiarach A relacje Bacha z Władimirem Putinem, z Rosją? Spotykali się, długo pozostawali w serdecznych relacjach nawet po wybuchu wojny w 2014 roku. Putin był gościem na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie w przeddzień rozpoczęcia pelnoskalowej inwazji 24 lutego ubiegłego roku. "Wspólnie byli ważnymi graczami w światowym sporcie" - pisał o nich "Guardian". Kontakty między Bachem a Putinem ostatnio się rozluźniły. Niemiecki prawnik potępił w marcu 2022 roku ściganego dziś przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze zbrodniarza. Ale po 24 lutym stale dążył do tego, aby sportowców rosyjskich i białoruskich traktować pobłażliwie. Mówił o tym, że sport i MKOl ma łączyć, a nie dzielić. Często zapominał przy tym o ofiarach wojny z Ukrainy i nie mówi o traumie jaką przeżywają ukraińscy sportowcy. "Z Thomasem Bachem nie reprezentuję tych samych wartości" Kim jest więc Thomas Bach? Znaczącą opinię o nim wypowiedział Denis Oswald. Szwajcar przez wiele lat był prezesem Międzynarodowej Federacji Wioślarskiej, kontrkandydatem Niemca w wyborach na szefa MKOl w 2013 roku. - Chcę być niezależnym kandydatem, który nie jest związany z określonymi układami i swoje stanowisko wykorzystuje tylko dla dobra sportu. Z Thomasem Bachem nie reprezentuję tych samych wartości - stwierdził Oswald. Olgierd Kwiatkowski