To ma być forma wywarcia nie bezpośredniego, ale pośredniego nacisku na Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Politycy, którym zależy na tym, aby Rosja i Białoruś nie zostały dopuszczone do udziału w igrzyskach olimpijskich, uderzają bowiem już nie do samego komitetu, ale jego sponsorów. Były szef marketingu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Michael Payne, powiedział, że ostatnią rzeczą, jakiej ktokolwiek chce, jest to, aby "polityka przyćmiła igrzyska" i dodał, że chociaż szef MKOl Thomas Bach zręcznie lawiruje w obecnej trudnej sytuacji przed igrzyskami w Paryżu, to jednak komitet znalazł się między młotem a kowadłem. Skoro naciski państw i groźby bojkotu nie okazały się dostatecznym młotem na komitet, mogą się nim okazać pieniądze. Coca-Cola i Samsung zatrzymają Rosjan? List z Londynu Brytyjski rząd napisał list do największych sponsorów igrzysk olimpijskich, wzywając ich do wywarcia presji na MKOl w związku z jego propozycjami zezwolenia Rosjanom i Białorusinom na ponowne konkurowanie w sporcie międzynarodowym i igrzyskach w Paryżu w 2024 roku. List skierowany jest do głównych partnerów MKOl - w tym Coca-Coli, Intela, Samsunga i Visy, a osobiście do ich prezesów zwróciła się Lucy Frazer, brytyjska minister ds kultury i sportu. W liście pisze: "Zdajemy sobie sprawę z tego, że sport i polityka w Rosji i na Białorusi są ze sobą mocno powiązane. Podobnie rzecz się ma w wypadku powiązań rosyjskiego i białoruskiego sportu z wojskiem. W związku z tą świadomością jesteśmy zdeterminowani, aby reżimy w Rosji i na Białorusi nie mogły wykorzystywać sportu do celów propagandowych, co może stać się przy okazji igrzysk w Paryżu". Jak dodaje, MKOl nie ustalił szczegółów pojęcia "neutralność" w wypadku występu sportowców z tych krajów, obarczanych winą za krwawą wojnę w Ukrainie. - W związku z tym nie może być zgody na ich występ na igrzyskach - mówi minister Frazer. CZYTAJ TAKŻE: Zaskakujące stanowisko ONZ w sprawie igrzysk i Rosji MKOl wystosował już odpowiedź na brytyjskie naciski i list. Czytamy w niej: "Mamy wielką nadzieję, że rząd brytyjski będzie szanował autonomię sportu, którą podkreślał w tak wielu decyzjach, oświadczeniach i rezolucjach ONZ". x