Rzeczywiście w ogólnym harmonogramie przy eliminacjach padla, jako miejsce wpisane było KSOS Sport Centre, Kraków. Szybko na Rynku sprawdziłem zatem przewodnik dla mediów. W nim taki obiekt nie widnieje. Zerknąłem jeszcze raz na dedykowaną dyscyplinę i tam, jak byk stoi "Kraków Rynek Główny" ("Krakow Main Square"). Zgłupiałem. Przyznam, poczułem się trochę jak nowicjusz. W tej papierowej formie przewodnika, jak byk bowiem stało: "Rywalizacja rozpocznie się w klubie sportowym Prądniczanka". Szybko sprawdzam, gdzie to jest, bo w przewodniku takie miejsce nie istnieje. Pędzę na tramwaj. Były problemy, ale sytuacja została opanowana Coś mnie jednak tknęło i już - będąc w drodze - napisałem do kolegi, który pracuje w biurze prasowym. "Wysiadaj" - dostałem SMS. I dopiero on nakierował mnie na miejsce, gdzie odbywają się eliminacje padla, za co mu bardzo dziękuję. W ferworze walki przegapiłem maila z biura prasowego imprezy. Okazało się, że chyba nie byłem jedynym, który miał problemy ze znalezieniem miejsca zawodów. W mailu były przeprosiny za zamieszanie. I to ładne, że ktoś przyznał się do błędu. Podany został przy okazji adres rozgrywania zawodów. Jak się okazało, to nie był jedyny problem, bowiem spod głównego biura prasowego nie odjechały autobusy do Kryspinowa, gdzie rozgrywane były zawody w sprincie kajakowym. Wracając do padla, to polecam każdemu, by zajrzał na korty, bo rywalizacja jest naprawdę ciekawa. Niestety na miejscu nikt nie był w stanie wskazać miejsca dla mediów. Wielu dziennikarzy zasiadało zatem przy biesiadnych stoliczkach ulokowanych pod chmurką. I było sympatycznie oraz swojsko, dopóki nie zaczęło padać i pojawił się problem z brakiem zasilania w laptopie. Na szczęście udało się znaleźć kilka miejsc w budynku, w którym znajdowała się także szatnia dla zawodników. Być może rzeczywiście w tej lokalizacji działa gdzieś biuro prasowe. Niestety ani wolontariusze, ani stewardzi nie byli w stanie mi pomóc. Niedoinformowani wolontariusze to zmora każdych prawie igrzysk. Prawda jest taka, że chyba nie byłem jeszcze na tak dużej imprezie sportowej, na której nie zdarzałyby się wpadki. Polacy nie są zatem jedyni. Ulewa nad obiektem igrzysk europejskich. Jest zagrożenie. Są komunikaty