Marcelina Witek-Konofał przez lata zmagała się z kontuzjami. W końcu w jej życiu zaszły wielkie zmiany. Wyszła za mąż, urodziła dziecko. Teraz wróciła i wszyscy liczymy na to, że znowu dojdzie w kraju do jej wielkiej rywalizacji z Marią Andrejczyk. Przypomnijmy, że te dwie zawodniczki rzucały oszczepem najdalej w historii naszego kraju. Mamy złoto igrzysk w Krakowie! Kapitalny pojedynek Polaka Wiele lat przerwy, ale szybki powrót po porodzie Andrejczyk jest rekordzistką Polski z wynikiem 71,40 m. Witek-Konofał ma życiówkę 66,53 m. W drużynowych mistrzostwach Europy, jakie odbywały się na Stadionie Śląskim w Chorzowie, uzyskała 55,19 m, ale w tym sezonie rzuciła już prawie dwa metry dalej - 57,17 m. - Ciężko wraca się po tak długiej przerwie. Kompletnie nie jestem ułożona technicznie, choć siłowo wygląda wszystko bardzo dobrze. Może to jeszcze nie jest ta chwila na dalekie rzucanie - powiedziała Witek-Konofał. Polka na stadionie pojawiła się na treningach już półtora miesiąca po porodzie. Witek-Konofał nie ukrywa, że jeszcze w tym sezonie chciałaby rzucać w okolicach 60 metrów. To zawodniczka, która ma na koncie kilka sukcesów. W 2017 roku była mistrzynią uniwersjady. W tym samym roku wywalczyła też brązowy medal młodzieżowych mistrzostw Europy. Polski mistrz mówi o Rosjanach. Ważna decyzja związku. Jest jedno ale