Aura pokrzyżowała plany organizatorów Igrzysk Europejskich 2023 i zmusiła ich do przełożenia środowego konkursu w skokach na dzień później. Zawodnicy na obiekcie zameldowali się już z samego rana, a w serii próbnej nie zabrakło zaskoczeń. Największą sensacją było nazwisko zwycięzcy. Najlepszy okazał się Turek Fatih Arda Ipcioglu. Najwyżej z Polaków sklasyfikowano Piotra Żyłę - na 7. miejscu. Sam konkurs główny podopiecznym Thomasa Thurnbichlera nie wyszedł w sposób wymarzony. Aleksander Zniszczoł w ogóle nie awansował do serii finałowej. Kacper Juroszek był 27., Kamil Stoch 22., Dawid Kubacki 10., a Piotr Żyła ponownie 7. Wygrał Daniel Tschofenig, to on sięgnął po złoty medal IE. Po wszystkim Żyła zabrał głos w rozmowie z Interią Sport. Adam Małysz straszy. Jaka przyszłość skoków? Mocna wypowiedź Kamila Stocha Igrzyska Europejskie: Piotr Żyła w swoim stylu po zawodach w skokach w Zakopanem. "Rannych konkursów nie lubię" Decyzja o przełożeniu wczorajszych zawodów zapadła dość późno i skoczkowie nie mieli zbyt wiele czasu, by zregenerować się przed poranną rywalizacją. Choć Piotr Żyła nie w tym upatruje kluczowej kwestii. "Mało spałem w sumie, ale to raczej bardziej kwestia pobudzenia. Ja tych rannych konkursów nie lubię, budzę się dopiero po południu" - śmiał się. Na 29 czerwca na godzinę 17.30 zaplanowano także konkurs mikstów. Thomas Thurnbichler postanowił, że Polskę reprezentować będzie czwórka: Anna Twardosz, Dawid Kubacki, Nicole Konderla i Piotr Żyła. "Wewiór" jest pozytywnie nastawiony do rywalizacji. "Już nie wiem, czy nie będę za bardzo [pobudzony], jak tak z rana jestem taki nakręcony. Strach się bać, co będzie później, aż kolana by mnie bolały" - żartował. Przy okazji odniósł się również do słów Dawida Kubackiego na temat Średniej Krokwi. "Średnia Krokiew to francowata skocznia. Jeśli ktoś jest tu pierwszy raz, to może mieć problemy z załapaniem o co chodzi w dwóch skokach treningowych" - mówił "Mustaf" cytowany przez Mateusza Lelenia z TVP Sport. Żyła zapewnił, że on średni zakopiański obiekt lubi, natomiast wie, o co chodzi w tego typu opiniach. "Ja ją lubię ogólnie, ale jak się popełni błąd, to za bardzo nie wybacza. A w pierwszym moim skoku tak niestety się stało" - tłumaczył. Ciekawostką jest, że pogoda w Zakopanem poprawiła się na tyle, że Piotr do dziennikarzy wyszedł już w plastronie, bez kostiumu pod spodem. Za kulisami doszło do niecodziennej sytuacji. Wolontariusze, którzy zbierali koszulki startowe, poprosili go o ściągnięcie jej. Skoczek był lekko skonsternowany, lecz sytuacja została uratowana - w zastępstwie otrzymał bluzę z logo igrzysk europejskich. Fani niepokoją się o Kamila Stocha, nie jest jeszcze najlepiej. Sam wyznaje gorzką prawdę