Polki przez cały turniej pokazywały się z bardzo dobrej strony, dając do zrozumienia, że są w stanie sięgnąc w trakcie tego turnieju o najwyższe możliwe cele. Zaczęło się od efektownego zwycięstwa 5:1 z Czechami, gdzie dubletem popisała się Kornelia Okoniewska. W drugim meczu grupowym przyszła porażka z Portugalią, która miała dramatyczny przebieg, go gola na 1:2 "Biało-Czerwone" straciły dosłownie w ostatnim kopnięciu meczu, po tym jak z rzutu wolnego trafiła Melissa Gomez. Ból z nią związany zredukował nieco jednak fakt, że nie zabierała ona szans na walkę o medale, bo Polki z drugiego miejsca awansowały do półfinału. Tam rywalkami były Hiszpanki i znów mecz toczył się na styku. Po pierwszej tercji nasze zawodniczki przegrywały 1:0, ale na początku drugiej w przeciągu minuty zdobyły dwa gole i odwróciły wynik. Rywalki odpowiedziały jednak również dwoma trafieniami i przed ostatnią tercją prowadziły 3:2. Więcej goli już nie padło i Polkom przypadła walka o brązowym medal. Kolejny polski medal w igrzyskach europejskich. Panie na podium Los chciał, że szansa rewanżu z Portugalkami przyszła bardzo szybko i to właśnie w meczu o podium. Zawodniczki prowadzone przez Mateusza Srokę nie potrzebowały więc dodatkowej motywacji i było to widać od pierwszej minuty. Już po niespełna 180 sekundach kapitalnym strzałem z własnej połowy popisała się Katarzyna Nowak, piłka nabrała idealnej trajektorii i kompletnie zaskoczyła portugalską bramkę, wpadając jej za kołnierz, wprost do siatki. Po tym golu Polki utrzymywały delikatną przewagę, kontrolując spotkanie i taki stan rzeczy trwał do samej końcówki drugiej tercji. Wtedy Wiktoria Kaczmarek dała się sprowokować jednej z rywalek i "odwinęła" jej się łokciem, przez co zobaczyła czerwoną kartkę. Rywalki grę w przewadze wykorzystały już po kilku sekundach, kiedy Ema Toscano uderzyła z rzutu wolnego, a piłka po odbiciu od piasku zaskoczyła Adrianę Banaszkiewicz i wpadła do polskiej bramki. Nasze zawodniczki zareagowały jednak fanstastycznie na gola rywalek i po chwili znów prowadziły, kiedy pięknym strzałem w samo okienko popisała się Dominika Dewicka. Historyczny moment. Polka w końcu to zrobiła. I to mimo walki z chorobą Rywalki również nie miały zamiaru się poddać i od początku ostatniej tercji zepchnęły nieco Polki do defensywy. Efekt przyszedł bardzo szybko, kiedy Ines Cruz posłała precyzyjny strzał w kierunku dalszego rogu, a piłka po odbiciu od słupka wpadła do siatki. "Biało-Czerwone" otrząsnęły się i same przeszły do ofensywy, nieco szwankowała jednak decyzyjność i żadne gole już nie padły. Rozstrzygnięcia nie przyniosła też dogrywka i oba zespoły czekała seria rzutów karnych. Seria jedenastek niestety jednak kompletnie Polkom nie wyszła. Żaden z pierwszych trzech strzałów naszych reprezentantek nie znalazł drogi do bramki, a Portugalki pomyliły się tylko raz, w efekcie wygrywając serię 3:0 i to one mogły cieszyć się z brązowych medali. Polska 2:2 Portugalia (1:0, 1:1, 0:1, 0:0) rz.k.: 0:3