Nikt nie spodziewał się, że wiejący w Krakowie wiatr aż tak uprzykrzy życie zawodniczkom oraz organizatorom igrzysk europejskich. Stało się jednak inaczej, a cała sytuacja była iście przedziwna. Do kuriozalnych scen doszło przy remisie, w pierwszej połowie półfinałowego meczu, w którym o awans do finału zmagań w rugby rywalizowały zawodniczki z Wielkiej Brytanii oraz Belgii. PZN ogłasza ws. polskich skoczków. Thurnbichler podjął kluczową decyzję Igrzyska europejskie. Kuriozalna sytuacja podczas meczu rugby Mocny podmuch wiatru sprawił, że wielka płachta, która zasłaniała scenę użytą podczas ceremonii otwarcia, wymknęła się spod kontroli, a jej dolna część zaczepiła się o bramkę. Początkowo można było mieć nadzieję, że wiatr sam posprząta po swoich psotach. Tak się jednak nie stało. Ostatecznie w rozwiązaniu problemu pomóc musiały służby, a przerwa w meczu przedłużyła się do aż 40 minut. Na szczęście usterkę ostatecznie udało się usunąć, a gra mogła być kontynuowana.