Trwająca około trzech godzin ceremonia otwarcia Igrzysk Europejskich 2023, zgodnie z zapowiedziami organizatorów, obfitowała w występy sceniczne, wrażenia artystyczne, a także nawiązania do historii Polski i rodzimego sportu. Rozpoczęto od odegrania hejnału mariackiego, a następnie przywitano oficjeli z prezydentem Andrzejem Dudą i niedawnym wiceprezesem Rady Ministrów oraz urzędującym ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem na czele. Pierwszy z panów oficjalnie otworzył imprezę. Podkreślał, że IE 2023 to "święto pokoju i europejskiej jedności". Z kolei Jacek Sasin przemawiał jako pełnomocnik rządu ds. koordynacji przygotowań do organizacji igrzysk. Funkcję objął w 2020 roku. "Powrót do normalności będzie wymagać gospodarczych impulsów. Przygotowanie wydarzenia sportowego, które zgromadzi zawodników i kibiców z 50 krajów Europy, może być jednym z elementów. Przemyślane inwestycje będą służyć w długiej perspektywie Krakowowi i Małopolsce" - ogłosił wówczas. Teraz, podczas uroczystości na stadionie, na którym na co dzień gra Wisła Kraków, podkreślał, że igrzyska europejskie to "wielkie święto sportu, w którym weźmie udział blisko 7 tysięcy sportowców z 48 krajów". Rzecz w tym, że z jego wypowiedzi niewiele dało się zrozumieć. Całości towarzyszyły bowiem głośne gwizdy. Polityk nie zostawił tego bez odpowiedzi. Zabrał głos we wpisie na Twitterze. Igrzyska europejskie 2023: Wielkie otwarcie. Tak Kraków pokazał się światu Jacek Sasin zabiera głos po incydencie w Krakowie. "Pomylili sportowe święto z politycznym wiecem" "Grupka politycznych hejterów próbowała zakłócić otwarcie Igrzysk Europejskich. Wielki organizacyjny sukces Polski wywołał frustrację tych, którzy źle życzą naszej Ojczyźnie. Pomylili sportowe święto z politycznym wiecem. Wstyd!" - podsumował incydent na stadionie miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie Jacek Sasin. Wpis przyjęto z mieszanym odbiorem, a o sprawie wciąż jest głośno. Ogromnych, już czysto sportowych, emocji dostarczył publiczności moment rozpalenia Ognia Pokoju. Zaszczytu dostąpiło troje polskich sportowców: lekkoatletka i multimedalistka Anita Włodarczyk, pięcioboista i mistrz olimpijski Janusz Pyciak-Peciak oraz amp futbolista i laureat nagrody FIFA za bramkę roku Marcin Oleksy. Był to najważniejszy, a zarazem ostatni akord imprezy. Jerzy Janowicz szaleje w nowej dyscyplinie. "Idziemy po medal!"