Rywalizacja w kajakarstwie górskim przyniosła sporo emocji już w czwartek, kiedy w trakcie rozgrywanej w Centrum Sportu w Kolnej rywalizacji o złoto walczyły ze sobą drużyny Polski i Hiszpanii. Na mecie szybsi byli Hiszpanie, ale potem zaczęło się ogromne zamieszanie z decyzjami sędziowskimi. Polacy przez moment zostali sklasyfikowani nawet na miejscu dającym złoty medal, ostatecznie jednak arbitrzy cofnęli karę przyznanom rywalom i ostatecznie "Biało-Czerwoni" zakończyli zawody ze srebrnymi krążkami. W rywalizacji pań Polki zajęły z kolei 5. miejsce. Jasny przekaz dla igrzysk w Krakowie. "One powinny stanowić wzór" Igrzyska europejskie. Kolejne zamieszanie w rywalizacji kajakarzy W piątek na starcie znów stanęły dwie polskie reprezentacje, tym razem w "kanadyjkach". Panowie w składzie Grzegorz Hedwig, Kacper Sztuba i Michał Wiercioch, a także panie: Klaudia Zwolińska, Aleksandra Stach oraz Katarzyna Liber. Polacy wcześniej tego dnia rywalizowali także indywidualnie. Do półfinałów awansowali Wiercioch, Sztuba, Hedwig, Zwolińska i Stach. Polacy ruszyli na trasę jako przedostatni, wiedząc, że do ewentualnego medalu potrzebują lepszego wyniku od reprezentacji Wielkiej Brytanii. Tuż przed ich startem na trasie doszło do sporego zamieszania, bo sędziowie po czasie przyznali dodatkowe punkty karne liderującej Francji, co nieco wywróciło klasyfikację. W efekcie liderem zostali Słowacy, a "Trójkolorowi" spadli poza podium. Polacy długo płynęli w tempie na miejsce medalowe, w drugiej części dystansu stracili jednak rytm i ostatecznie zakończyli poza czołową trójką, konkretnie na 7. miejscu. Po złoty medal pewnie sięgnęli Niemcy, wyprzedzając Słowację i Wielką Brytanię. To najlepsza arena igrzysk europejskich. Tu ludzie stoją w kolejkach Jako drugie w kolejności do startu ruszyły Polki, które jednak popełniły na trasie kilka błędów, zbierając ostatecznie 10 punktów karnych, co złożyło się na 8. pozycję w finalnej klasyfikacji. Złoty medal zdobyły Czeszki, wyprzedzając Brytjki i Niemki.